Dionizosie! Stróżu mój! (wiersz)
OverBoy
Dionizosie! Stróżu mój!
Panie mych żądz zgubnych
Chwiejnym krokiem mnie prowadź
Do pięknych kobiet, miejsc cudnych,
Gdzie żądza szaleńcza dudni.
Gdzie zabawa wielka,
Gdzie pękają szklany,
Gdzie w szczęściu zupełnym
Tańczy lud pijany.
Brzękają kajdany.
Trzymaj mnie za ramię,
Podnieś, kiedy upadnę,
Kiedy rzygając szczęściem,
Ziemi smaku zapragnę.
By zerwać pakt z diabłem.
Panie mych żądz zgubnych
Chwiejnym krokiem mnie prowadź
Do pięknych kobiet, miejsc cudnych,
Gdzie żądza szaleńcza dudni.
Gdzie zabawa wielka,
Gdzie pękają szklany,
Gdzie w szczęściu zupełnym
Tańczy lud pijany.
Brzękają kajdany.
Trzymaj mnie za ramię,
Podnieś, kiedy upadnę,
Kiedy rzygając szczęściem,
Ziemi smaku zapragnę.
By zerwać pakt z diabłem.
słaby
15 głosów
przysłano:
21 kwietnia 2009
(historia)
przysłał
M. –
21 kwietnia 2009, 09:12
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
walnięty sztachetą
prosto w mózg
...
i chlup!
(głupi wierszyk jako koment do badziewiastego wiersza)
zbyt przewydywalne
Przesłanie zbyt jasne, zbyt „na dłoni”
osobiście wolę słowa, wersy, które jedynie nakreślają . Tylko wtedy jest „smak”
Powtórzenia – lubię taką szkołę „jazdy” niemniej jest to trudny zabieg. trzeba się namęczyć aby nabrało to wydźwięku, jak i prawa bytu.
"Tańczy lud pijany.
Brzękają kajdany."
A takie coś jest samobójstwem. Nigdy więcej tak nie pisz:)
„zerwać pakt z diabłem” tu masz coś do czego można napisać wiersz. Napisać perspektywą czasu. Być w nim.