Literatura

*** (wiersz)

Kojot

Jak jesień ciepła w dotyku dłoni
włada śpiewem kolibrów tysięcy.
Blaskiem oślepia, łzy nie uroni,
wzbudza namiętność, by gorętsze

uczucie rozpaliło myśli, a dłonie
ciągle szukały bliskości. Pomiędzy
sobą chce mieć lodu okruchy,
by stopić fałszem poruszone chęci.

03 kwietnia 2007r.


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
ew
ew 29 września 2007, 07:19
dwa pierwsze wersy , z tymi kolibrami , potem łzy .. beznadziejnie to wyglądało , jednak po przeczytaniu całości coś zatrzymuje w tekście , coś takiego tkliwego , może nawet banalnego , ale ciepłego , coś przy czym się chwilę przysiąść chce
przysłano: 28 września 2007 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca