Literatura

słaba kobieta (wiersz)

Kojot

jestem słabą kobietą.
ulegam wargami twym dłoniom
spojrzenie sprzedaję za cień uśmiechu
pod dotykiem zapominam siebie

jestem słabą kobietą.
pieszczę wspomnienia każdej chwili
usta moje mówią twoje imię
gdy torują sobie drogę w zgięciu łokcia

jestem słabą kobietą
z uczuciami, wrodzoną intuicją
mieszam moje myśli ze słowami
tańczę osobno

dla ciebie
jestem słabą kobietą -
- więc odchodzę


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marek Dunat
Marek Dunat 5 pazdziernika 2007, 10:52
ech . dla mnie to jakieś miałkie takie . zbyt oczywiste . nie połechtałaś mojego ego męskiego . jak zwykle obarcza się ród męski odpowiedzialnościa za wszystko . powtarzanie pierwszego wersu w trzech egzemplarzach i zbędne i nieprawdziwe(nie ma słabych kobiet , tylko sprytne). zbyt dużo ,, moje,, , ,, twoje,,. decyzje jednak pozostawiam kobietom . estel !! ew !! do dzieła Kwiatuszki . :)
forres 5 pazdziernika 2007, 12:37
słaby to jest i tekst. nie wiem jakim celem jest kalkować tytuł. jeśli ten "zabieg" miał dać wyrazu, wzmocnienia, jakiś nacisk - nie wyszło a wręcz pogrzebało tekst.

banalnie to wyszło...nijak.
ew
ew 5 pazdziernika 2007, 13:01
niewiele tej słabości tu czytam , spróbuj o niej napisać tak , aby pominąć "jestem słabą kobietą" w sposób żeby odczytać to między wersami , wtedy nadasz mocy wierszowi. Tu wykładasz kawę na ławę , a to mało interesujące .
przysłano: 4 pazdziernika 2007 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca