Literatura

Bezsenność (wiersz)

Kefas

Wrzucony w bezsenności morze,

dryfuję na kawałku kory

z wyrytym na jej powierzchni hasłem: NADZIEJA

 

Nieś mnie NADZIEJO!

Przez powątpiewań głębiny

Przez niepewności wiry

Przez tęsknoty wielkie fale

 

Nieś mnie NADZIEJO!

Do tej jednej jedynej

wyspy szczęśliwej,

gdzie wytchnienie odnajdę


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 17 lutego 2010, 10:48
Bez-nadziei jest ten tekst.
Kefas
Kefas 17 lutego 2010, 12:03
Nie wiem jak mam rozumieć to, że tekst jest "bez-nadziei". Jeśli miałeś na myśli, że jest beznadziejny mogłeś to po prostu to napisać. Cóż, nie każdy rodzi się wielkim poetą...
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 17 lutego 2010, 19:52
Dla mnie zbyt dosłowne. Nadzieja tyle razy powtórzona, nie zostawia czytelnikowi miejsca na interpretacje ani na domysły.
Kefas
Kefas 18 lutego 2010, 08:46
Udowodni więc tę dosłowność. Proszę Cię, zinterpretuj jeśli możesz, jestem bardzo ciekawy. :)
oli 18 lutego 2010, 11:26
Temat bezsenności jest mi dobrze znany. Aż za dobrze, powiedziałabym.
Co do tekstu - nie mam pojęcia jak ta uporczywie powtarzana, wręcz wciskana czytelnikowi nadzieja się do tego przepędzania pustych godzin nocnych odnosi. Nadzieja na sen (szczęśliwa wyspa)? Bezsenność wywołuje depresję? Generalnie mogę ocenić w kilku słowach: NIE trafia. NIE zatrzymuje. Nie podoba się.
''dryfuję na kawałku kory
z wyrytym na jej powierzchni hasłem: NADZIEJA

Nieś mnie NADZIEJO!
Przez powątpiewań głębiny'' - to było już powtarzane wieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeele razy, szczególnie przez ckliwych, początkujących poetów bez pomysłu na wiersz. Nuda!
Niemniej czekam na kolejny i mam nadzieję, że będzie lepszy. Tym razem zupełnie nic dla siebie nie widzę. Pozdrawiam.
Kefas
Kefas 18 lutego 2010, 17:13
Ja już nie rozumiem co takiego trzeba pisać, jakich słów używać, aby 'poezja' miała wartość, jakąkolwiek. Zawsze wydawało mi się, że poezja ma płynąć z serca, obrazować uczucia, pragnienia, etc. Teraz naprawdę już nie wiem, jak pisać, co pisać... Może zacznę używać słów, których znaczenie znam tylko ja, a wtedy na pewno nie będzie "dosłowności", "nudy", powtarzalności...

A propos co ma nadzieja do bezsenności. Oli,nie zdarzyło Ci się nigdy przed zaśnięciem, myśleć o czymś lub o kimś tak intensywnie, że zapominałaś o śnie lub próbowałaś odłożyć go jak najdalej w czasie, aby tylko chwilę dłużej móc rozmyślać, planować, marzyć, wyobrażać sobie tę rzecz, tę osobę?
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 19 lutego 2010, 10:05
"Zawsze wydawało mi się, że poezja ma płynąć z serca, obrazować uczucia, pragnienia, etc" - takie widmo poezji pokutuje od romantyzmu; a potem jeszcze Poświatowska z Jasnorzewską dobiły gwóźdź do tej trumny.
Kefas
Kefas 19 lutego 2010, 14:10
Powiedz mi w takim razie, czym jest poezja?
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 20 lutego 2010, 15:39
Co mam niby zinterpretować? Podmiot spać nie może i została mu tylko nadzieja.
Pytanie "czym jest poezja?" to takie raczej ciężkawe i bez odpowiedzi pozostaje. Marcin ciekawy artykuł napisał: www.wywrota.pl/db/artykuly/17211_prolegomena_do_za… może sie zapoznaj? Bardzo polecam.
W Twoim tekście niestety siadły kryteria, które moim zdaniem, wiersz spełniać powinien: treść i forma. Treśc jest nienowa. Forma niedopracowana. Radzę poczytać trochę poezji, zobaczyć, jak inni sobie z tym radzą, a potem szukać własnych sposobów na opisanie tego, co w Tobie tkwi.
Nie zniechęcaj się komentarzami. Z odbiorcą należy się liczyć, jeśli się poważnie myśli o pisaniu.
Pozdrawiam i czekam na kolejne teksty.
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 21 lutego 2010, 13:53
Kefas, poezja to jest to i tamto, czasem ze szczyptą tamtego. ;)
annabell123
annabell123 21 lutego 2010, 20:00
Ej panie Marszyński, ja lubię i Poświatowską i Jasnorzewską... A czym jest poezja? Ja na razie wiem co nie jest poezją. Nie jest nim pana wiersz, panie Kefas. Nie jest nią banalny zapis czegokolwiek, czy pisany z serca czy też z rozumu. Nie są nią takie powtórki z nadzieją na czele oraz stadem aniołów, tysiącem złamanych serc i dryfujących dusz w otchłani rozpaczy. Jak już będe wiedziec czym dla mnie jest poezja, nie omieszkam się tą wiedzą z panem podzielić...
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 21 lutego 2010, 20:35
Proszę o wybaczenie, ale dla mię są one niestrawne. Jak francuska kuchnia.
przysłano: 16 lutego 2010 (historia)

Inne teksty autora


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca