Biesy. (wiersz)
Tomasz Nikt
źre nic
a oczy bierz
biega
bieży po zielonych pastwiskach
próbując odreagować ciemną doliną
bo Ty nie jesteś z nim
Ty nie jesteś nim
padam na kolano
dwa byłyby prawdziwym świętokradztwem
za to jest ekskomunika
skurupulatnie zmawiam pacież
ze skutkiem potocznym
ciszą
zimno mi w stopy.
słaby+
4 głosy
przysłano:
20 kwietnia 2010
(historia)
przysłał
Tomasz Nikt –
20 kwietnia 2010, 12:07
autoryzował
Dominika Ciechanowicz –
4 maja 2010, 20:59
autoryzował
Dominika Ciechanowicz –
4 maja 2010, 21:00
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się