Literatura

bez tytułu (wiersz)

Sławomir

wypociny pisane w trakcie nocki w pracy. Sam wiem, że cudów nie ma ale oceńcie sami.

Wieczór
Kawa rozpala się w mym umyśle
Spływa po mnie
Zmęczenie wszystkim

 

Środek nocy
Księżyc
Jak namiętna kochanka
Uwalnia od myśli

 

Ranek
Zamyka mi oczy
Myśli powoli kołyszą
Do dnia


słaby 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Gluskap
Gluskap 29 sierpnia 2011, 14:48
Słuchaj, "znużenie" jest słowem zawartym w trzeciej strofie, a jednocześnie jest istotą tej strofy. Więc gdyby tak pominąć je, a konstrukcją innych zbudować wrażenie właśnie znużenia? Coś w stylu:

ranek
zamyka oczy
myśli (o tobie) powoli kołyszą
do dnia


No i badaj każde słowo. Oglądaj je jak kostkę - z każdej strony. Każde słowo ma kilka ścian, które ułożone w odpowiedni sposób tworzą z innymi domino.

,,Środek nocy"
,,namiętna kochanka"
,,blask księżyca"
,,czarna kawa"

- nie mówię, że powyższe związki są złe, bo same w sobie nie są. Natomiast to cholernie zamknięte obrazy, a jednocześnie powielane od dziesiątek lat, przez co ich odbiór spłaszczył się zupełnie. Trzeba je albo fantastycznie osadzić w tekście, albo ich nie używać. Nieprzespana noc, jak sam napisałeś, jest znakomitym źródłem myśli. Ona je wprost wysupłuje z człowieka. Natomiast nie przedstawi ich za nas, nie sprawi, że myśli te staną się naszym językiem. Nad tym trzeba pracować samemu - jeśli się ma oczywiście ochotę w tym ,,babrać".

Co do technicznych spraw - nie jestem za wielkimi literami na początku wersów. To taki pierwiastek pompatyczności okryty literackim kurzem. Forma ,,mych" też do kosza.


Pozdrowienia ciepłe :)
autorze!
Torick
Torick 29 sierpnia 2011, 15:02
dziękuję za rady, napewno się poprawię ale zabiorę się za to gdy będę znowu po nocce ;)
Figa
Figa 30 sierpnia 2011, 15:51
wrócę jeszcze, na spokojnie.
Figa
Figa 2 września 2011, 22:06
skoro ta kawa się w twym umyśle rozpala to raczej i po tobie spływa. be tego "mym" lepiej brzmi.
witamy po przerwie. ocierasz się o takie przedmioty i obrazy, które mają ważną symbolikę, a ty nie nadałeś im znaczenia. księżyc jak namiętna kochanka i kołyszące myśli do dnia. Coś w tym jest, znużenie, przemęczenie rutynową pracą, chęć wyrwania się w wiru życia. ja to widzę, ale tak ogólnie, zdecydowanie za mało oryginalności w tym jest.
czekam na kolejne teksty, pzdr.
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 3 września 2011, 15:04
Kamil i Figa już w sumie wszystko powiedzieli i trudno mi coś dodać. Może tyle, że tytuł to by się jednak przydał.
przysłano: 29 sierpnia 2011 (historia)

Inne teksty autora

tworzenie
Torick

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca