*.* (wiersz)
Skc
Gdy szukasz matki,
czasem wieczorami myślę,
że już pora na chore kakao
i zdrapany głos na dobranoc
Wieczorem, tą porą
siódma kawa;
przepalony zapach haszyszu,
głodne myśli o kolejnym papierosie.
Otwarta inna xiążka,
zerkając zza zasłony-
bojąc się wychylić głowę.
"Wszystko to z miłości."
Dośc dziwna interpretacja,
ale czasy też są dziwne,
nawet miłośc znaczy już coś innego.
Wyglądanie przez okno
nie ma dawnego smaku.
Na dobranoc czytamy bajki
przy świetle monitora.
Odrapanych sluchamy
tylko bluesowych płyt.
czasem wieczorami myślę,
że już pora na chore kakao
i zdrapany głos na dobranoc
Wieczorem, tą porą
siódma kawa;
przepalony zapach haszyszu,
głodne myśli o kolejnym papierosie.
Otwarta inna xiążka,
zerkając zza zasłony-
bojąc się wychylić głowę.
"Wszystko to z miłości."
Dośc dziwna interpretacja,
ale czasy też są dziwne,
nawet miłośc znaczy już coś innego.
Wyglądanie przez okno
nie ma dawnego smaku.
Na dobranoc czytamy bajki
przy świetle monitora.
Odrapanych sluchamy
tylko bluesowych płyt.
słaby+
19 głosów
przysłano:
24 lutego 2001
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się