Literatura

Ćwiczenie czasu i życia (I) (wiersz)

Patryk Nadolny



Będziesz długo przestrajał powietrze i ogień,
podpisywał pod deszczem tylko swoje imię.


Z ognia wykształciły się ręce, przeciągnąłeś światło
jak wiatr na własną stronę - martwe linki. W oku siedzi i gnije ponure

miasteczko: ciemne warstwy zagadek i słowiańskich zaklęć.

Niedługo ten sam zegarek ze wszystkich miesięcy zmienisz w bramę,
za którą będziesz nieśmiertelny. Twarz zegarka z całego tygodnia
zespawasz w zgodną rzeźbę, w trwałości pomijając zazdroszczące lustro.

 

To chyba pierwszy raz jak leżysz na czwartej godzinie

nad ranem i przesłuchujesz rzekę niezdarnym odbiciem,

która ciągle wymawia krople - te imiona, przez które niebo zagląda

na dół jak przez dziurkę.
 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
smykusmyk
smykusmyk 20 maja 2012, 23:32
to: Twarz zegarka z wtorku..,piątku,...poniedziałku - brzyyyydkie.
W pierwszym wersie ostatniej strofy - niepotrzebne dopowiedzenie.
Całokształt in plus.
Patryk Nadolny
Patryk Nadolny 27 maja 2012, 23:16
Oj, chyba już na tę szpetotę nic nie poradzę. ;)
przysłano: 19 maja 2012 (historia)

Inne teksty autora

Głód
Patryk Nadolny
Czterowers o głodzie
Patryk Nadolny
***
Patryk Nadolny
Odejścia
Patryk Nadolny
Gołębie *(pantum)
Patryk Nadolny
Wiersz
Patryk Nadolny
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca