Żyję (wiersz)
Rukusafu
27.VI.2001, Warszawa
Żyję
Miałem pewność, zanim późną porą
Księżyc mi ugryźli strasząc, że zabiorą
Tak sądziłem, póki tętnic tego życia
Nie przecięli prosząc mnie o coś do picia
Świadom byłem, zanim trybiki budzika
Zatrzymali mówiąc, że i bez nich tyka,
Tylko ciszej – tak, by diabeł nie usłyszał
(chcieli chyba nas dwóch uczyć, co to cisza)
Ja ją znam, dziś tylko pamięć o niej niosę
W drugi świat wiedziony jutra dźwięcznym głosem
Śnię i
Znowu idę niezbadaną drogą
Sekundę współczując tym, co iść nie chcą
Lub nie mogą
Miałem pewność, zanim późną porą
Księżyc mi ugryźli strasząc, że zabiorą
Tak sądziłem, póki tętnic tego życia
Nie przecięli prosząc mnie o coś do picia
Świadom byłem, zanim trybiki budzika
Zatrzymali mówiąc, że i bez nich tyka,
Tylko ciszej – tak, by diabeł nie usłyszał
(chcieli chyba nas dwóch uczyć, co to cisza)
Ja ją znam, dziś tylko pamięć o niej niosę
W drugi świat wiedziony jutra dźwięcznym głosem
Śnię i
Znowu idę niezbadaną drogą
Sekundę współczując tym, co iść nie chcą
Lub nie mogą
słaby+
5 głosów
przysłano:
16 sierpnia 2001
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się