Kolaps XIV (wiersz)
Grzegorz Cezary Skwarliński
( jak obraz Van Gogha - przyp. Szluger)
Głowy słoneczników falą
żółtoczernie.
Wystawione do życia pustoszą
Smutku nasiona.
Lamówki gwiazd jaśnią
białowieczornie.
Upałów smród rozterek gaszą
Gwizdem świerszczy.
Mgnienia radości
nieparzystych
w kolejnej odsłonie
egzystencji
Przepołowionej
szynami czasu
ukazują Raj.
Nie dla mnie ?
Te drzwi nie pamiętają już
Mych twarzy
lipiec 2001
żółtoczernie.
Wystawione do życia pustoszą
Smutku nasiona.
Lamówki gwiazd jaśnią
białowieczornie.
Upałów smród rozterek gaszą
Gwizdem świerszczy.
Mgnienia radości
nieparzystych
w kolejnej odsłonie
egzystencji
Przepołowionej
szynami czasu
ukazują Raj.
Nie dla mnie ?
Te drzwi nie pamiętają już
Mych twarzy
lipiec 2001
niczego sobie
10 głosów
przysłano:
27 sierpnia 2001
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się