Literatura

literacje (dramat)

jacek

podziękowanie

 

 Wywrota paradoksalnie zawsze, czyli oba razy, pomagała mi stanąć na nogi. Pierwszy raz przed laty, kiedy nie miałem nic, urodził się mój pierwszy syn i wszystko, czego się do tej pory nauczyłem nie znajdowało odbiorcy. Byliśmy oboje aktorami. Ja zdążyłem zagrać z 1000 przedstawień, ona wyśpiewać pierwsze zamaszyste musicale w Radomiu. Ja skończyłem drugie studia i jeździłem tworzyć teatr, ona walczyła z ogarnięciem na wpół wyremontowanego mieszkania i dziecka. Potem było tylko gorzej. Nie zdołałem przekonać zespołu aktorskiego do ryzyka, za to on (zespół) zdołał przekonać dyrektora do rezygnacji ze mnie. I się zaczęło. Skoro tak, to znaczy, że nie tu moje miejsce. Nie wolno tkwić w błędzie, bo to gorsze od zesłania. Zacząłem szukać wszędzie tam, gdzie mnie nie było. I wtedy Wywrota. Jak reduta.

 

Teraz znajomi z tamtych lat mi zazdroszczą. Obecni liczą na moje wsparcie lub zdanie. Obrosłem, przytyłem, dałem robotę innym. Przyjąłem pochwały, nagrody i poklepywania, jak rzeźbę Tuwima w Łodzi wymacano mnie tysiąckroć. Jak to możliwe? Ano wyżerałem sam sobie wątpia. Com zbudował z niczego sprzedawałem za grosz dobry, jakbym biblioteką się grzał, jakbym nurkował bez butli, jakbym świecił sobie knotem z własnego mózgozwoju. Najpierw było łatwo i śmiesznie, potem śmiesznie, potem bezczelnie i brawurowo, potem leniwie, potem beztrosko, potem jakbym beczki z wodą ciągnął po piasku... Ani ja ich, ani oni moi. Anim ja gość, ani też gospodarz. Wysuszyłem swoją rzekę, a wiatr ości rozwiewa. I znów Wywrota. Zmartwychwstała. Klikam i żyję odrobinę.


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
.
. 22 sierpnia 2008, 04:39
'czyli oba razy'
rozumiem, że to specjalnie
innego uzasadnienia nie widzę w nienapisaniu zwykłego 'dwa'

'wątpia'
nie wiem co sobie wyżerałeś
nie znam takiego słowa :(

'jakbym świecił sobie knotem z własnego łoju'
niezbyt szczęśliwe to porównanie
jakoś nie mogę sobie wyobrazić
ukręconego knota z łoju
już prędzej z gówna...
sorki ;)

'jakbym biblioteką się grzał'
a to mi się bardzo podoba
i działa na wyobrażnię

nawet nie wiedziałem
że wywrota może mieć taki wpływ na ludzi :)
ew
ew 22 sierpnia 2008, 07:36
hmm, Wywrota jak reduta ..podpisuję się pod tekstem całą sobą, nie pod stylem przekazu, lecz pod treścią, rozumiem ją i czuję i zastanawiam się nad tym, jaką opoką i odskocznią jest ten portal.
Kuba Nowakowski
Kuba Nowakowski 22 sierpnia 2008, 11:55
Odważny wycinek z autobiografii, mimo to lekko i bez zaczerwienienia przeczytałem. Ten łojowy knot i mnie zadziwił.
Odnieś się Jacek do wątpliwości Kropy i będziemy puszczać.
jacek
jacek 26 sierpnia 2008, 08:34
Dajcie mi chwilkę. Właśnie tyram.
jacek
jacek 27 sierpnia 2008, 08:20
Also. Wątpia to archaiczne określenie wnętrzności. Bardzo lubię to słowo. Użyłem go też w "Pić albo nie pić". Oba razy, bo były tylko dwa. Jeden i drugi. Łojowy knot? Hmmm... tu faktycznie mnie trochę ten, tego...
ataraksja
ataraksja 27 sierpnia 2008, 08:40
Mam smak na inne wycinki z biografii. Da się zrobić?
.
. 27 sierpnia 2008, 09:04
dzięki za 'wątpia'
człowiek uczy się przez całe życie...
zapamiętam ;)
hayde
hayde 28 sierpnia 2008, 10:43
jeśli mam być szczera, to początek mnie nieco zraził - co to będzie? tylko błagam nie mówcie, że kolejny dramat. a jednak przeczytałam do końca i to wcale nie z problemami. tekst wciągający, przemyślany... i jak już ktoś pisał - odważny, zakładając, ze to autobiografia.

może po twoim tekście więcej osób doceni takie miejsca jak wywrota :)
przysłano: 22 sierpnia 2008 (historia)

Inne teksty autora

przeddech
jacek
czasem
jacek
nurt
jacek
Potoki
jacek
Piotrkowska
jacek
to tyl
jacek
Samobójstwo
jacek
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca