ja (inny tekst)
Agataeye
* * *
W szufladzie leżały trzy. Wybrałam dwa i poszłam na spacer. Ktoś mi powiedział że dwa to za dużo. Wiem. Ale drugie przyszło samo. Popatrzyło na mnie i pisnęło.
Sprawiło, że straciłam siłę, nie mogłam się oprzeć. Ale to jest, chociaż tego nie ma. Codziennie od nowa, co mam robić? Czuję obecność pierwszego. Ono nie piszczy, tak słodko jak drugie. Ono w ogóle nie piszczy, po prostu jest. To mi wystarcza, żeby to kochać. Wiem, że jestem niesprawiedliwa, ale drugie zwycięża. Cieszę się choć jest mi smutno. Pustka, wypełniona po brzegi...
* * *
Boję się... bardzo... strach przenika mnie... odbiera rozum... czy jestem za słaba? Wydaje mi się, że Promyczek mnie unika... on mnie nie zna... odwiedza wszystkich... czy mnie też? Pragnę spokoju, który jest jak Owoc. Pachnie.
Kusi mnie. Lecz gdy go zrywam, truchleję. On widzi. Nie wybaczy mi.
Podeszłam do lady. Uśmiechnęłam się do Sprzedawczyni:
-Poproszę odrobinę Słońca.
-Niestety, to nie możliwe.
-Ale... czy nie zasługuję?
-Nie wiem.
-Poproszę... odrobinę...
-Nie!
-Dobrze- uśmiechnęłam się i upadłam.
Ktoś mnie podniósł.
-Dzień dobry, Chcę Być Szczęśliwa. A ty?- uśmiechnęłam się.
-Witaj, ja jestem Tobą.
-Przecież to nierealne.
-A czy ty jesteś realna? Spójrz na swoje imię. Niedorzeczność...
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się