Godzina za godziną... (inny tekst)
Tomasz Staniak
Przez życia mrok chodzimy sami, nasz krok - stuk stuk - butami; nie potrafimy się przyznać do siebie nawzajem - wciąż czekając, łudząc się marzeniami.
Czy obietnicami?.
Że może będzie lepiej, że może będzie pewniej.
Słodziej, bezpieczniej.
Patrzymy na siebie - po sobie - jak przez sklepową witrynę, podziwiając się nawzajem.
Chcemy wejść do sklepu. Przymierzyć dotyk. Poczuć ciepły oddech, materiału.
Chcesz się ubrać w me spojrzenie? W me dłonie rozgrzane?
Marzenia - marzeniami. Po cichu się (za)kochamy, a głośno - jeszcze nie czas, jeszcze nie teraz - czekamy...
dobry
26 głosów
przysłano:
14 kwietnia 2009
(historia)
przysłał
Jacek –
14 kwietnia 2009, 20:02
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się