Literatura

[17] Nadzieja... (opowiadanie)

Valhalla

Nadchodzą nowe światy... jakby skądś mu znane. Może je już przeżył, a może tylko się śniły? Zagubiony w zgiełku jaki go otacza, ze zmąconą głową, pomiędzy alzheimerem a młodzieńczą pychą się miota. Walczy... bez przekonania. Czy to koniec? Czy wszystko już za nim? Scenariusz życia wydaje się być krótką nowelką, a on chciałby powieść ...jak 'Zbrodnia i kara', jak 'Mistrz i Małgorzata'. By stała się kanonem tak bliskich mu doznań. Nic z tego. Armie zbuntowanych plemion wdarły się w granice jego świadomości, wycinają w pień wspomnienia, miłość i pokorę.
Oślepiony oparami opium, drobnym maczkiem spisuje swe najskrytsze pragnienia, a przez spierzchnięte wargi wydostaje się jedynie syk, który ostrzega: ...jeszcze żyję. Mam jad, który zabija. Więc pisze. Słowo za słowem, zdanie po zdaniu. Myśl w myśl. Ukryje je w labiryncie internetowej ‘sieci’, i może nie spłoną jak Aleksandryjska Biblioteka. Byle tylko zdążyć...
Nie ma już tchu by nasycić balon wiary, który kurczy się w jego dłoniach jak sflaczała guma. Gdyby miał hel? I nim go napełnił. Może wtedy, kierowany wiatrem nadziei, doleciałby na kraniec horyzontu. Tam by się rozdymał ogrzany promieniami nowego słońca i pękł uwalniając zarodniki jego sumienia. A one opadając delikatnie na żyzną glebę, nie tkniętą radłem ludzkiej nienawiści, nadałyby sens kolejnemu życiu. Na starym kontynencie już nic nie rośnie. Wszystko usycha w skwarnym słońcu, nie podlewane przez deszcz łez radości i smutku.

Dostał dzisiaj wiadomość: ‘W prezencie masz jeszcze jeden dzień... Nie zmarnuj go’. Bóg czy jakiś żartowniś ją wysłał? Jest... ledwie widoczny podpis. 'Nadzieja'

[Ukochanej córce]

dobry– 7 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
ripvanwinkle 25 listopada 2007, 22:12
takie bardzo osobiste, budzi wiele refleksji, przypomina, sieje niepokój.
ten fragment bardzo...i nie tylko
" Myśl w myśl. Ukryje je w labiryncie internetowej ‘sieci’, i może nie spłoną jak Aleksandryjska Biblioteka. Byle tylko zdążyć... "
Valhalla
Valhalla 25 listopada 2007, 22:26
Z natury jestem osobą pogodną, nawet taki ze mnie trochę jajcarz [co widać chyba w poprzednich tekstach]. Zadałem sobie jednak pytanie, dlaczego w ogóle piszę [a zacząłem 2 miesiące temu] no i wyszło mi, że mam kryzys wieku średniego – co widać w tym tekście... Na szczęście nie jest on dekadencki tylko szczery, a i koniec ma optymistyczny.
Jak se wszystko kiedyś opublikuję [sam :)] to ten tekst będzie wstępniakiem :).
Ona
Ona 26 listopada 2007, 17:20
Opowiadania tego autora, to jak widać krótkie epizody wybrane z życia.
Odkrywa siebie, swoje przeżycia, pragnienia – niedosłownie, ale na tyle, aby w sobie tylko znajomy sposób dać się trochę poznać i jednocześnie skryć za labiryntem skojarzeń.
Do mnie trafił ten fragment:
„Nie ma już tchu by nasycić balon wiary, który kurczy się w jego dłoniach jak sflaczała guma. Gdyby miał hel ? I nim go napełnił. Może wtedy, kierowany wiatrem nadziei, doleciałby na kraniec horyzontu. Tam by się rozdymał ogrzany promieniami nowego słońca i pękł uwalniając zarodniki jego sumienia. A one opadając delikatnie na żyzną glebę, nie tkniętą radłem ludzkiej nienawiści, nadałyby sens kolejnemu życiu. Na starym kontynencie już nic nie rośnie. Wszystko usycha w skwarnym słońcu, nie podlewane przez deszcz łez radości i smutku.”
Jak widać wielu z nas nosi w sobie jakąś nadzieję. Trafne porównania. Ten fragment z powodzeniem mógłby stanowić motto niejednego ludzkiego życia. Gratuluję .
ataraksja
ataraksja 26 listopada 2007, 20:56
Ten tekst to podsumowanie, rozrachunek i... dezyderata. Krótko, ale odnoszę wrażenie, jakby to była esencja odczuwania, dotykanie blizn, które zamiast szpecić - zdobią i nadają wypowiedzianym tu myślom niemal filozoficznych treści (nie umiem i nie chcę znależć innego, mniej górnolotnego słowa).
Wezmę głęboko do serca zakończenie...
Pegaz
Pegaz 26 listopada 2007, 23:28
Czy ktoś mógłby sprawić, żeby komentarz (bardzo interesujący) Onej nie zajmował tyle miejsca?
ataraksja
ataraksja 26 listopada 2007, 23:36
Już. Ucięłam tiul pustej przestrzeni. Ale to chyba był "efekt specjalny". Zaduma nad wartością przeczytanego tekstu ;)
ripvanwinkle 26 listopada 2007, 23:38
kryzys - coś wiem na ten temat
tak tego w tej chwili słucham. co mi tam, podzielę się.
pl.youtube.com/watch?v=I5i5t2J7w1s
pozdrawiam
ripvanwinkle 26 listopada 2007, 23:40
wiem że ni z gruchy.....
mnie zagrzewa
Valhalla
Valhalla 27 listopada 2007, 08:39
Dziękuję wszystkim za komentarze... Zwłaszcza te długie :) i tak miłe.
Mam przeprowadzkę, nie mam zimówek, spalił mi się komp - to na dzisiaj tyle.
ataraksja
ataraksja 27 listopada 2007, 08:52
Wszyscy mamy źle w głowach... przeżyjemy... lalala ;)
Pegaz
Pegaz 27 listopada 2007, 09:12
Ataraksjo, dobrze, że chociaż Ciebie humor nie opuszcza...
ataraksja
ataraksja 27 listopada 2007, 09:18
Bo póki naszego życia, póty radości z niego. Kłopoty są wpisane w nasz pobyt tutaj, czy chcemy tego, czy nie. Dać się zwariować? Łatwo.
Ja tam wierzę, że Valhalli za kilka-naście dni z pomocą przyjaciół i może trochę naszą, dystans do świata i poczucie humoru wrócą do najlepszej z możliwych norm, które nam już zaprezentował.
A tak na marginesie Pegazie. Poczytaj pierwszy tekst. Ciekawam Twojej opinii ;) Tylko uwaga - to kilkadziesiąt stron!
electricdog
electricdog 26 grudnia 2007, 02:28
a to jest o mnie. a teraz: dlaczego mam wrażenie, że zależało Ci, żebym koniecznie ja to przeczytała? przebrnęłam przez wszystko dzisiaj, szczęka mnie boli, ale , chwała bogom, szybko czytam ze zrozumieniem.
electricdog
electricdog 25 stycznia 2008, 19:54
i co to jest radło, do cholery?
ataraksja
ataraksja 27 stycznia 2008, 20:21
radło, socha albo pług... czyli orka (patrz - Chełmoński)... ale tu? chyba jednak to nie ugór jeszcze? <myśli>
przysłano: 24 listopada 2007 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca