Literatura

List do Bravo (opowiadanie)

Jakub Halumek

hahaha

 

Drogie Bravo, drodzy koledzy i koleżanki.

 

Mam na imię Dagmara i mam 19 lat. Moja sytuacja jest bardzo krępująca i nie wiem, co mam teraz robić. Jestem już dorosłą dziewczyną i mam wspaniałego chłopaka o imieniu Marcin, którego kocham ponad życie i myślę, że on odwzajemnia moje uczucie. Jesteśmy już razem od sześciu miesięcy i postanowiliśmy dokonać Aktu Miłosnego, aby umocnić nasz związek. Niefart polega na tym, że ja jestem dziewicą, a z tego, co wiem, on jest już doświadczonym mężczyzną. Bardzo obawiam się, że nie spełnię jego oczekiwań, że po prostu zawiodę! Na dodatek wszystkie moje koleżanki potraciły już dziewictwo i żeby mieć z nimi o czym rozmawiać, powiedziałam, że ja też nie jestem, jak to się potocznie mówi, „cnotką”. O tym fakcie Marcin dowiedział się od mojej koleżanki, Moniki, która jest jego dobrą znajomą. Gdy Marcin zapytał, czy to prawda, nie zaprzeczyłam. Ustaliliśmy nasz Pierwszy Raz na najbliższy weekend, kiedy to jego rodzice jadą na wesele. Bardzo się obawiam bólu oraz tego, że Marcin posądzi mnie o kłamstwo, więc postanowiłam sobie jakoś poradzić. Nie chciałam przespać się z pierwszym lepszym, bo naprawdę kocham Marcina i chcę, by to on był moim pierwszym chłopakiem. Akurat zdarzyło się, że zostałam sama w domu i postanowiłam uporać się z moją błoną dziewiczą. Nie chciałam robić tego palcami, ani jakimś ostrym narzędziem, a na wibrator niestety nie byłoby mnie stać. Poszłam więc do lodówki i zobaczyłam nadającą się do mojego czynu kaszankę. Odpowiadała mi wielkością i grubością, lecz była trochę za zimna i za twarda, więc postanowiłam ją podgotować. Kiedy nareszcie ostygła, nasmarowałam ją wazeliną i zaczęłam wkładać ją do pochwy. Poddałam się chyba za bardzo chwili i za bardzo ścisnęłam kaszankę. Wtedy stało się to, co najgorsze, kaszanka się złamała! Rozpaczliwie próbowałam wyjąć ją palcami, ale połowa kaszanki została mi w pochwie! Co mam teraz robić? Wstydzę się iść do ginekologa, co powie Marcin? Czy nie będzie zaskoczony? Pomóżcie!

 

Zrozpaczona

 

        

Odpowiedź od redakcji:

 

Na wstępie pragniemy podziękować ci za podzielenie się z nami swoim problemem. W twojej nader ciekawej sytuacji proponujemy ci dwa rozwiązania:

1. Ekstrawagancja w stylu new art

2. Siłowe

 

Pierwsze wydaje nam się ciekawe lecz może nie przynieść spodziewanych efektów. Musisz pokroić cebulkę w kostkę, a następnie podsmażyć ją na oleju (koniecznie z pierwszego tłoczenia!). Następnie musisz dopchać ją do pochwy i zrobić 3-4 przysiady, tak, by cebulka zmieszała się z kaszanką. Potem zaproś swojego ukochanego na romantyczne spotkanie inicjujące. Przed pierwszym stosunkiem zaproponuj mu kaszankę po staropolsku w wersji francuskiej. W ten sposób osiągniesz dwa cele: udowodnisz mu, jak bardzo go kochasz i jednocześnie pokażesz, że świetnie gotujesz. Przez żołądek do serca! Smacznego!

 

Rozwiązanie drugie jest jednak o wiele bardziej skuteczniejsze. Przygotuj patelnię, na której miałaś zarumienić cebulkę. Następnie weź ją w prawą rękę (lub jeśli jesteś leworęczna, w lewą) i pierdolij się nią z całej siły w głowę, bo tobie to już chyba nic nie pomoże!

 

Z poważaniem, Redakcja.

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Zły Miś
Zły Miś 27 marca 2008, 11:15
całkowicie Cię pokopało :D
tutaj z tym?:D
.
. 27 marca 2008, 11:41
Myślę, że listy do Bravo są jeszcze bardziej głupie. ;)
Jeżeli traktować to jako humoreskę to bardzo, bardzo obrzydliwą.
Ja się uśmiałem, ale... ;)

'pomórzcie' - nie wiem, czy to bląd Twój, czy mało rozgarniętej panienki?
guliwer
guliwer 27 marca 2008, 12:20
chcialem zachowac oryginalna pisownie, ale jednak poprawilem
...
... 27 marca 2008, 12:31
co tu dużo mówić... fuj
Zły Miś
Zły Miś 27 marca 2008, 12:31
ja Ci, Kropku nie pomogę :D
trudna decyzja bardzo :D
Zły Miś
Zły Miś 27 marca 2008, 12:32
a jednym słowem - kaszana

:D
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 27 marca 2008, 15:56
Ludzie to mają pomysły! ; )
Zły Miś
Zły Miś 27 marca 2008, 19:22
Czego trzeba strzelcowi do zestrzelenia cietrzewia drzemiącego w dżdżysty dzień na drzewie?
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 27 marca 2008, 20:05
Chyba Złego Misia powtarzającego ten tekst co jakiś czas pod cudzym tekstem ; P
ataraksja
ataraksja 27 marca 2008, 20:54
Ja to już gdzieś czytałam. Te listy są podobne jeden do drugiego i wcale już nie śmieszą, ani nawet nie są klasyką głupoty.
tajemnica
tajemnica 28 marca 2008, 22:29
Ja to czytałam już dawno, i wklejanie takiego tekstu jako swój wydaje mi się niesmaczne co najmniej jak ta kaszanka
hayde
hayde 2 kwietnia 2008, 00:11
też cię pozdrawiam :D
przysłano: 27 marca 2008 (historia)

Inne teksty autora

wojownik
Jakub Halumek
Pralnia
Jakub H.
Friends
Jakub H.
Piekło
Jakub H.
Słońce
Jakub H.
Optymizm
Jakub H.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca