Literatura

No, bo ty się boisz moich wyznań. Nie dziwię się wcale. (opowiadanie)

krystek1616

 

                Bywam u ciebie na co dzień. Pukam do zatrzaśniętych drzwi. Ty nie chcesz się otworzyć. Zawiasy ci zardzewiały i nie ma kto ich naoliwić. Mnie nie pozwalasz nawet dotknąć. Czekam więc, aż metal skoroduje i same odpadną. Będziesz wtedy taka bezbronna i naga. Zupełnie nagusieńka.
                Chciałbym nie cierpieć przez ciebie. Wybacz. Taka mania. Chciałbym po raz pierwszy i ostatni konsekwentnie nie wypłakiwać oczu w stare poduszki z dartego pierza. Tylko ty możesz wywoływać u mnie tak silną reakcję alergiczną na siebie samą. Nawet nie to pierze z poduszki.
                Okłamywałem cię. Łgałem każdego dnia. Stałem się szują naszych wspólnych dni. Tu już nie proszę o łaskę. Zbyt wysokie progi. Zawsze były za wysokie, by utrudnić wszystkim wspinaczkę ku tobie.
                Jesteś nie do zdobycia. Stałaś się jedynym nieosiągalnym Mount Everestem, jaki widziałem na mapie świata. Jedynym punktem nie do przebrnięcia. Szkoda. Nie marzyłem kiedykolwiek, by choć nawet gonić cię w tym berku. Za szybko biegniesz. Zostają tylko ogromne tumany kurzu.
                Niszczysz mnie. Od wnętrza. Warstwa po warstwie. Gniję od środka. Ten jad zadaje mi niemiłosierny ból. Bryzgasz nim po swoich ukąszeniach, a później pieczołowicie wcierasz go swymi odnóżami w głąb mego ciała. W każdej takiej chwili mam ochotę zdusić ciebie, wstrętnego robala. Ale tylko i wyłącznie wtedy.
                Przechodzę obok ciebie. Ty tylko mijasz, spoglądasz na mnie i nieśmiało się uśmiechasz. Wieczorem lądujemy na komunikatorze. Chwalisz moją prozę, ja każę ci przestać i próbuję wyszarpać z twych rąk kolejny wiersz. Mówisz jak zwykle: „Słabe są. Wstydzę się”. Nieśmiałość przełamujesz kolejnym starym podrzutkiem.
                Widzę, nie masz zamiaru pozbyć się mnie ze swojego życia. Ostatnio brak ci innych. Ja figuruje w tej hierarchii jako towar zastępczy- czasem się przydaję, ale na ogół leżę bezużytecznie w szufladzie twego serca. Zakładka: „Na potem”. Prawy tylny róg. Dobrze wygrzany, wyścielony zbutwiałą dyktą. Doczekałem się szacunku za mój kryształowy całokształt. Dzisiaj aż trudno w to uwierzyć.
                Stałem się jednak ostatnio towarem deficytowym. Rzadkim typem samca alfa. Niezwykle czułym i emocjonalnym. W dodatku z dużą dozą talentu i subtelności. Powiedz mi, jak cię nie kochać? Czy jest jakiś racjonalny powód do tego?
                Wychodzę spać. Szczelnie zatrzaskuję drzwi. Nie ma mowy o przepływie jakiejkolwiek substancji w każdym z możliwych stanów skupienia. Za nimi zostają moje myśli. Niech na chwilę oddzielą się od reszty korpusu i pofantazjują swobodnie bez jego wiedzy.


dobry+ 5 głosów
2 osoby ma ten tekst w ulubionych
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Ce.
Ce. 22 kwietnia 2010, 18:55
Powiedz mi, jak cię nie kochać? Spodobało mi się. Tylko coś mi tu nie gra za bardzo z tymi akapitami - za dużo tego i źle się czyta. Tyle w tobie wrażliwości, Krystek : )
Krystian T.
Krystian T. 22 kwietnia 2010, 19:18
a tu się sprzeczał będę. w moim zamierzeniu miało to wyglądać na sensowny zlepek rwanych myśli. i tak wyszło. bo tak być miało.

pozdrawiam
Krystian T.
Krystian T. 22 kwietnia 2010, 19:25
i za dostrzeżenie wrażliwości dzięki wielkie.
oli 22 kwietnia 2010, 19:40
Już oceniałam, gdy rozmawialiśmy. Piszę, byś nie płakał, że znów komentarza nie ma. ;)
Krystian T.
Krystian T. 22 kwietnia 2010, 20:01
przecież nie musisz. a następnym razem przeczytasz dopiero na wywrocie coś nowego. :)
oli 22 kwietnia 2010, 20:06
Nie zrobisz mi tego!
Rita 22 kwietnia 2010, 20:29
Trochę -ci -mi za dużo( o jedno choćby), więc może tak?:
Chwalisz ( Ty, też zbędne,-było piętro wyżej) moją prozę,mówię - przestań i próbuję wyszrpać ci z rąk kolejny wiersz.Twierdzisz jak zwykle:"Słabe są".
albo :
Chwalisz moją prozę, a wiersze?-"Słabe są" twierdzisz, a ja próbuję wyszarpać z twoich rąk swój kolejny .

Zatrzymują Twoje teksty :)
Krystian T.
Krystian T. 22 kwietnia 2010, 20:54
a zrobię zrobię oli :P

Rita,dzięki za wskazówki. pomyślę, jak czasu coś znajdę.
Krystian T.
Krystian T. 22 kwietnia 2010, 21:00
i jeszcze, wiedziałem że ten "kolejny podrzutek" raczej nie przejdzie. zbyt prywatne to określenie.
Krystian T.
Krystian T. 22 kwietnia 2010, 21:03
teraz czytelniejsze być winno.
Rita 22 kwietnia 2010, 21:18
:))
Krystian T.
Krystian T. 22 kwietnia 2010, 22:47
i za obecność dzięki:)
anastazja
anastazja 25 kwietnia 2010, 21:17
no fajne to krystku! :))
Krystian T.
Krystian T. 27 kwietnia 2010, 13:32
dzienks. już myślałem, że nie zajrzysz. :)
Figa
Figa 29 kwietnia 2010, 21:29
no mi podoba. ba!
Krystian T.
Krystian T. 30 kwietnia 2010, 18:30
danke ;P
tirith
tirith 9 maja 2010, 09:53
podoba się... :) najbardziej "towar zastępczy". Nie wiem czy jest związek, ale od razu skojarzyłam z filmem "Elizabethtown". Claire mówi do Drew: "We're the substitute people. I've been the substitute person my whole life...". Ale może to zupełny zbieg okoliczności... ;)
Krystian T.
Krystian T. 9 maja 2010, 11:28
nie znam filmu,ale może poznam? :) dzięki za obecność.
przysłano: 22 kwietnia 2010 (historia)

Inne teksty autora

***
Krystian T.
***
Krystian T.
pośmiertny
Krystian T.
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca