Otwieranie słoików (opowiadanie)
Reg Kehoe
Moja dziewczyna przegryza mi usta jak śliwki, pękają pod jej zębami, wilgotne i ciemne. Moja dziewczyna nie lubi być dotykana, trzęsie się wtedy jak posiniaczone dziecko albo małe, przestraszone zwierzę. Karmię ją z ręki i myję jej długie, ciężkie włosy. To nasz brzydki rytuał, wstydliwy szamanizm. I patrzą na to dzieci, których ktoś nie wyprowadził w porę. Ślina i popiół, ślepe sny o bliskości. Kolejne stadium gorączki. Próbuję kłaść jej dłonie na czole, twarde i zimne jak kamienie, zdychamy oboje pod stosem futer, koców, pod stosem wszystkiego. Spójrz, jaki jestem silny, pozakręcałem wszystkie słoiki, żeby schły w nich owoce. Moja dziewczyna jest rozczarowana, bo przegryza mi usta jak śliwki, a w środku nie ma pestek. Nie ma miłości wewnątrz moich ust. Nic z tego nie wyrośnie.
Usunięto 1 komentarz
przysłano:
16 grudnia 2012
(historia)
przysłał
Reg Kehoe –
16 grudnia 2012, 02:50
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
................................." Nic z tego nie wyrośnie."