Literatura

but (wiersz)

filip

Gładko przemnął się rekin, a r(l)ękin wciąż nagi... dla równowagi (rekin-stopa). Przydeptał swą ofarę w przestrzeni wymierzonej (stopa-rekin) i oczekiwał na wyrok Boga w którą... stronę. Kolejną stronę? Ten porządek z chaosu który w prawiekach podyktował wysokości. Cały czas nawiązuję do rekina. Nikt nie kazał mu (załóżmy, że mówimy o konkretnym rekinie) robić tego, co robi, nikt mu nie kazał łowić pod tym, pod czym jest. W tej sprawie przesądziło, wszystko z góry. On może tylko sygnalić.

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
y4ck 15 listopada 2015, 22:06
Nie ogarniam. Jedyne co mogę napisać to 'robić tego', a nie 'robić to' - no chyba, że to zamierzona forma, bo ja głupi jestem i jw.
filip 15 listopada 2015, 22:48
@y4ck Dzięki, nie zauważyłem, już poprawiam.

Wiesz, ten tekst mnie dla ma sens i to nie taki, że napisałem i później to sobie zinterpretowałem. W chwili pisania byłem pod wrażeniem tekstów Gertrudy Stein, a wrzuciłem to tutaj, bo tak.
przysłano: 15 listopada 2015 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca