Sonet XVIII (wiersz klasyka)
William Shakespeare
[Shall I compare thee to a summer day] tłum. Szluger
Adresatem tego sonetu , zdaniem szekspirologów, jest tajemniczy młody mężczyzna.
Czy do letniego dnia Cię porównać mogę?
Słodszy, piękniejszy Ty jesteś od niego.
Ostre wiatry pąkami szarpią majowymi,
Uroda letnich dni odchodzi zbyt prędko.
Czasami nazbyt mocno świeci oko nieba,
I często jego twarz zamglona bywa.
Wszystko co w świecie piękne ginie i przepada
Przypadkiem albo z Panią Przyrodą przemija.
Lecz Twoje wieczne lato nie wyblaknie,
Nie straci swojej promiennej urody.
Nie dam Cię śmierci porwać i pogrzebać,
w wierszu na zawsze zamknąłem twą młodość.
Póki nie zgaśnie ludzki oddech i spojrzenie,
Żyć będzie to, co w wersach swych ukrywa Ciebie...
Słodszy, piękniejszy Ty jesteś od niego.
Ostre wiatry pąkami szarpią majowymi,
Uroda letnich dni odchodzi zbyt prędko.
Czasami nazbyt mocno świeci oko nieba,
I często jego twarz zamglona bywa.
Wszystko co w świecie piękne ginie i przepada
Przypadkiem albo z Panią Przyrodą przemija.
Lecz Twoje wieczne lato nie wyblaknie,
Nie straci swojej promiennej urody.
Nie dam Cię śmierci porwać i pogrzebać,
w wierszu na zawsze zamknąłem twą młodość.
Póki nie zgaśnie ludzki oddech i spojrzenie,
Żyć będzie to, co w wersach swych ukrywa Ciebie...
wyśmienity
47 głosów
przysłano:
17 lutego 2001