Literatura

Jakaś ręka, jakiś las (wiersz klasyka)

Eiléan Ní Chuilleanáin


1.

 

Po trzech dniach muszę się umyć -

Wydłubuję cię spod paznokci

Niechętnie, czas bowiem usunie

Ślady, ich rozgałęzioną sekwencję,

Sztukę lewej i prawej dłoni.

 

Twoje pismo wije się na etykietach słoików,

Nazwy pulsują w kuchennej szafce,

Daty, które zaznaczyłeś w dzienniku, przychodzą, mijają.

 

 

2.

 

Mokre liście unoszą się w powietrzu, sypki

Popiół zagnieździł się pod drzewami w lesie,

Do którego tej zimy nie możemy wstąpić.

Strumień kłębi się i grzechocze,

Myśliwi strzelają śrutem -

Ptaki wzlatują w niebo i rozsypują się.

 

Noszę twój kształt

Niczym koszulę z płomieni;

W moich włosach zaległy się cienie.

 

tłum. Jerzy Jarniewicz


niczego sobie 1 głos
przysłano: 25 stycznia 2013 (historia)

Eiléan Ní Chuilleanáin

Inne teksty autora

Mycie
Eiléan Ní Chuilleanáin

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca