Literatura

Wszystko dla Amelii (wiersz klasyka)

Charles Simic

 

Charles Simic

Wszystko dla Amelii

Zarządzam Grand Hotelem na szczycie urwiska

W kraju zdewastowanym przez wojnę domową.

Moje serce jest gońcem, jedynym w całym hotelu.

Mózg pełni funkcje chińskiego kucharza.

 

Zrujnowany gmach w stylu nadmorskich uzdrowisk

Ma na podjeździe szpaler wybebeszonych limuzyn;

W wielkiej sali balowej — susy małp, walki kogutów,

Zdziczałe palmy w donicach tykają czubkami plafonu.

 

Amelia, w otoczeniu adoratorów i wróżek,

W porze zmierzchu maluje na niebiesko rzęsy

I usta; z okna widok na otwarte morze,

Długie, bezludne plaże i migot przypływu.

 

Błaga mnie, abym przejrzał rejestry hotelu

I sprawdził, czy zatrzymał się tu kiedyś Lenin,

Buster Keaton, Nathaniel Hawthorne, święty Bernard

Z Clairvaux, ten, co pisał o miłości...

 

Hotel, gdzie tango tańczy się przy wtórze ciszy...

Hotel jak rząd cyprysów w niemym filmie...

Gdzie dzieci szepczą zwierzenia nieistniejącym słuchaczom...

Gdzie fruną kartki listu, od którego wszystko zależy...

 

Nagle brzęczyk z apartamentu, tego wielkiego, z lustrami.

Amelia, naga, z czarną przepaską na oczach.

Chodzi, jak się wydaje, o to, że mucha usiadła

Jej kochankowi na czubku rzymskiego nosa.

 

Noc odległych kanonad, odległych i nieszkodliwych.

Śpieszę na górę, z packą na muchy na srebrnej tacy.

Ach, rachatłukum orientalnych ekstaz!

Trójkąt jej włosów pod Maską Tragiczną!

 

 


przysłano: 2 marca 2013 (historia)

Charles Simic

Inne teksty autora

Sezon huraganów
Charles Simic
Diabły
Charles Simic
HISTORIA
Charles Simic
GOBELIN
Charles Simic
CZŁOWIEK WEWNĘTRZNY
Charles Simic
DEMONTAŻ CISZY
Charles Simic

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca