Literatura

Do Pana Wojciecha (II) (wiersz klasyka)

Ignacy Krasicki

 

 

Mój sąsiedzie, mój Wojciechu,
Idzie radość bez przyśpiechu,
Nie gdy chcemy, do nas chodzi,
Nie gdy chcemy, troski słodzi.
 
Bywa jednak, lecz gdy zechce,
Kto zbyt pragnie, ten jej nie chce.
Więc pragnący czasem śmiechu,
Nie przynaglaj, mój Wojciechu.
 
Przyjdzie, ujźrzysz ją w twej chacie,
Osłodzi myśl po utracie,
Lecz jak łupina w orzechu,
Tak jest ona, mój Wojciechu.
 
Trzeba zgryźć to, co ją kryje,
A dopiero się użyje,
Wzmoże w pracy, przy oddechu.
I orzeźwi, mój Wojciechu.

przysłano: 5 marca 2010

Ignacy Krasicki

Inne teksty autora

Lew pokorny
Ignacy Krasicki
Dewotka
Ignacy Krasicki
Lew i zwierzęta
Ignacy Krasicki
Bryła lodu i kryształ
Ignacy Krasicki
Diament i kryształ
Ignacy Krasicki
Do Marcina
Ignacy Krasicki
Do sąsiada
Ignacy Krasicki
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca