Literatura

Kujawiak (wiersz klasyka)

Jan Kasprowicz

 

 

A kiedym ja wołki pasał — wołki pasał,
szumiały żyta — szumiały żyta,
śrebrny owies i pszenica
złotem okryta,
srebrny owies i pszenica
złotem okryta.
 
Ponad rzeką stare wierzby — stare wierzby
chyliły skronie — chyliły skronie
a od zorzy wiatr zawiewał
na nasze błonie,
a od zorzy wiatr zawiewał
na nasze błonie.
 
Prawił cicho śliczne gadki — śliczne gadki
o mej dziewusze — o mej dziewusze
i o chatce, co mi do cna
zabrała duszę
i o chatce, co mi do cna
zabrała duszę.
 
I o naszej świętej ziemi — świętej ziemi,
o Polsce lubej — o Polsce lubej,
co żyć będzie, choć ją wrogi
pchają do zguby,
co żyć będzie, choć ją wrogi
pchają do zguby.
 
Na jej zdrowie grajże Maćku — grajże Maćku,
a wy hej! w tany — a wy hej! w tany!
Niech nam żyją nasze żyta,
nasz kraj kochany!
Niech nam żyją nasze żyta,
nasz kraj kochany!

przysłano: 5 marca 2010

Jan Kasprowicz

Inne teksty autora

Cisza wieczorna
Jan Kasprowicz
Przy wigilijnym stole
Jan Kasprowicz
Anarchista
Jan Kasprowicz
Aniol ciszy
Jan Kasprowicz
Czekalem na ciebie wczora
Jan Kasprowicz
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca