Literatura

Młot na Czarownice (wiersz klasyka)

Stanisław Grochowiak

„Młot na Czarownice”

Ledwie wyszepta wiatr przez okiennice
Topolich puszków œwietlisty różaniec –
Wstaję żołnierzem na wysoki szaniec,
Trzpieniem umacniam Młot na Czarownice.

Szpice wystawiam, którš pierw pochwycę?
Potem sam ruszam w białych falban zamieć,
Jak na Danae spadł złoty Zesłaniec,
Ulewš smaga Młot na Czarownice.

Gdy diabeł głodny, trzeba sycić diabła,
Zwłaszcza wœród tiulów łškowej poœcieli,
Gdzie diabłom smutno, że byli Anieli,

A tak się łatwo w gorycz obsunęli,
Jakby œlepota ich nagła dopadła.

O, jakże pięknie mi wiedŸma pobladła!

przysłano: 5 marca 2010

Stanisław Grochowiak

Inne teksty autora

Haiko...
Stanisław Grochowiak
Ogród
Stanisław Grochowiak
Płonąca żyrafa
Stanisław Grochowiak
Góra
Stanisław Grochowiak
Święty Szymon Słupnik
Stanisław Grochowiak
Franz Kafka
Stanisław Grochowiak
Bransolety
Stanisław Grochowiak
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca