Literatura

Bezsenność 1990 (wiersz klasyka)

Tomasz Jastrun

Bezsenność 1990

W lutym tego roku
Obudziłem się o piątej rano
By pomyśleć
Że oto w prawie wolnym kraju
Cierpię na bezsenność
Że mój brak snu
Jest niemal zupełnie wolny
Ból głowy mdłości i zmartwione powieki
Mają swój suwerenny rząd
I nawet policja
Chociaż jeszcze nie w pełni zreformowana
Przechodzi na moją stronę
Powoli i nieporadnie
Przeprawia się przez kleistą rzekę
Która o piątej rano
Rozpulchnia poranny śmietnik
Szczebiot wróbli i kaszel wron
A ja płynę na łóżku
Klucząc wśród telewizyjnych anten
I pomników plujących krwią


wyśmienity 1 głos
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
przysłano: 5 marca 2010

Tomasz Jastrun

Inne teksty autora

Brwi
Tomasz Jastrun
Ziarna
Tomasz Jastrun
Zgaszony
Tomasz Jastrun
Kiedy jesteś tak blisko
Tomasz Jastrun
Jeszcze raz czułość
Tomasz Jastrun
***
Tomasz Jastrun
Chwila
Tomasz Jastrun
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca