Literatura

Elegia podróżna (wiersz klasyka)

Wisława Szymborska

Wszystko moje, nic własnością,
nie własnością dla pamięci,
a moje dopóki patrzę.
Ledwie wspomniane, już niepewne,
Boginie swoich słów.

Z miasta Samokow tylko deszcz
i nic prócz deszczu.

Paryż od Luwru do paznokcia
bielmem zachodzi.

Z bulwaru Saint-Martin zostały schodki
i wiodą do zaniku.

Nic więcej niż półtora mostu
w Leningradzie mostowym.

Biedna Uppsala
z odrobiną wielkiej katedry.

Nieszczęsny tancerz sofijski,
ciało bez twarzy.

Osobno jego twarz bez oczu,
osobno jego oczy bez źrenic,
osobno źrenice kota.

Kaukaski orzeł szybuje
nad rekonstrukcją wąwozu,
złoto słońca nieszczere
i fałszywe kamienie.

Wszystko moje, nic własnością,
nie własnością dla pamięci,
a moje dopóki patrzę.

Nieprzebrane, nieobjęte,
a poszczególne aż do włókna,
ziarnka piasku, kropli wody
- krajobrazy.

Nie uchowam ani źdźbła
w jego pełnej widzialności.

Powitanie z pożegnaniem
w jednym spojrzeniu.

Dla nadmiaru i dla braku
jeden ruch szyi.

przysłano: 5 marca 2010

Wisława Szymborska

Inne teksty autora

Miłość od pierwszego wejrzenia
Wisława Szymborska
Nienawiść
Wisława Szymborska
Ludzie na moście
Wisława Szymborska
Może to wszystko
Wisława Szymborska
Obmyślam świat
Wisława Szymborska
Jawa
Wisława Szymborska
Na wieży Babel
Wisława Szymborska
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca