Literatura

Kaleka (wiersz klasyka)

Władysław Bełza

Cóż to za dziecię, które najczulej,
Matka do łona swojego tuli?
Które z miłością garnąc do siebie,
Tkliwie w ramionach własnych kolebie?

Co to za dziecię, co swe rączyny,
Oplotło wkoło szyi matczynej,
I pełne jakiejś anielskiej wiary,
Z oczu jej słodkie pije nektary?

To pewnie luba matki pociecha,
Co się tam do niej z kolan uśmiecha?
To pewnie dziecię jej ukochane,
Żywe, rozkoszne, szczęściem rumiane?

Lub może figlarz, co za swe psoty,
Utracił prawo do jej pieszczoty,
I dziś do matki rwie się namiętnie,
A ona, dobra, przebacza chętnie?

O! nie maleńcy! to dziecię w bieli,
Co z wami zwykłych zabaw nie dzieli,

Lecz pod matczyne skrzydło ucieka:
To nieszczęśliwy, to jest kaleka!

On już nie może z wami, o dzieci,
Gonić piłeczki co w górę leci,
Bo jego światem, mój mocny Boże,
Kolana matki i cierpień łoże...

Los mu wziął wszystko: rozkosz dziecięcą,
Wszystkie zabawy co młodość nęcą,
Zabrał mu zwinność, ruchliwość całą,
Cóż mu prócz serca matki zostało?

Lecz tego serca co go tak strzeże,
Nikt mu, nikt z ludzi już nie odbierze...
A żadne świata tego dostatki,
Nie dorównają miłości matki.

Ona jedyna wśród życia ciszy,
Jak biały anioł mu towarzyszy,
I w nieprzebranej skarbnicy swojej,
Znajduje balsam, który go koi.

Oh! widząc taką miłość matczyną,
Słysząc te słowa co z ust jej płyną,
Ja temu dziecku, choć łzy mi cieką,
Zazdroszczę niemal, że jest kaleką!


przysłano: 5 marca 2010

Władysław Bełza

Inne teksty autora

Motyl
Władysław Bełza
Husarz
Władysław Bełza
Lato
Władysław Bełza
Mama płacze
Władysław Bełza
Mały wojak
Władysław Bełza
Małpka
Władysław Bełza
Małe piekło
Władysław Bełza
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca