Literatura

Wilk i owieczka (wiersz klasyka)

Zbigniew Herbert

Mam cię - powiedział wilk i ziewnął. Owieczka obróciła ku
niemu załzawione oczy. - Czy musisz mnie zjeść?
Czy to naprawdę jest konieczne?
- Niestety muszę. Tak jest we wszystkich bajkach: Pewnego
razu nieposłuszna owieczka opuściła mamę. W lesie
spotkała złego wilka, który...
- Przepraszam, nie jest tu las, tylko zagroda mego gospodarza.
Nie opuściłam mamy. Jestem sierotą. Moją mamę zjadł takie wilk.
- Nic nie szkodzi. Po śmierci zaopiekują się tobą autorzy
pouczających czytanek. Dorobią tło, motywy i morał. Nie miej do
mnie żalu. Pojęcia nie masz, jak to głupio być złym wilkiem.
Gdyby nie Ezop, usiedlibyśmy na tylnych łapach i oglądalibyśmy
zachód słońca. Bardzo to lubią.
Tak, tak, kochane dzieci. Zjadł wilk owieczkę, a potem oblizał się.
Nie naśladujcie wilka, kochane dzieci. Nie poświęcajcie się dla
morału.

przysłano: 5 marca 2010

Zbigniew Herbert

Inne teksty autora

Przesłuchanie anioła
Zbigniew Herbert
Węzeł
Zbigniew Herbert
Przesłanie Pana Cogito
Zbigniew Herbert
Przedmioty
Zbigniew Herbert
Apollo i Marsjasz
Zbigniew Herbert
Piekło
Zbigniew Herbert
Kura
Zbigniew Herbert
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca