Literatura

Cinque (wiersz klasyka)

Achmatowa Anna

 

 

Sam wiesz przecież, że nie będę sławić
Dnia spotkania, gorzkiego żałobnie.
Co ci mam na pamiątkę zostawić?
Może cień mój? A po cóż cień tobie?
Dedykację spalonej dramy?
Nawet popiół z niej się nie ostał.
Albo może ten, co wyszedł z ramy,
Noworoczny okrutny portret?
Albo ledwie, ledwie dosłyszalne
Podzwanianie węgli w okna smudze?
Albo słowa niedopowiedziane
Przez znajomych o miłości cudzej.

 

Przełożyła
Eugenia Siemaszkiewicz


dobry 1 głos
przysłano: 5 marca 2010

Achmatowa Anna

Inne teksty autora

Kocie, nie idź...
Achmatowa Anna
Spacer
Achmatowa Anna
Tajemny mur
Achmatowa Anna
Elegie północy, trzecia
Achmatowa Anna
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca