Literatura

Wieczór (wiersz klasyka)

Sergiusz Jesienin


Lazurowe niebios tkanie

Purpurowe palce mną.
W ciemnym gaju na polanie
Dzwonka śmiech się miesza z łzą.

Mgłą parowy zadziergane,
W srebro się przystroił mech.
Różki się księżyca białe
Wyrzynają spoza strzech.

A po drodze coraz żwawiej,
Rozpryskując  w płatach pot,
Pędzi do wsi na zabawę
Oszalałej trójki lot.

Patrzą poprzez płot dziurawy
Dziewki chętne i na schwał.
Chłopiec żwawy, kędzierzawy
Czapkę mnąc na bakier wdział.

Jaśniej od koszuli kraśnej
Płonie zórz wiosenny pas.
Z dzwoneczkami złote blaszki
Pogadują cały czas.


przysłano: 5 marca 2010

Sergiusz Jesienin

Inne teksty autora

więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca