Literatura

Mury (wiersz klasyka)

Konstandinos Kawafis

Nie myśląc, co mi czynią, bez wstydu i litości
zbudowali dokoła mnie mury wysokie, wielkie.

I teraz siedzę tu, i męczę się w beznadziejności,
i o niczym już innym nie myśli umysł żarty przez mękę

Kiedy wznosili mury, czemuż byłem uległy?
Przecież miałem tam w świecie do zrobienia tak wiele.

Lecz żadne głosy murarzy do uszu mych nie dobiegły.
Nie uchwyciłem tej chwili, gdy mnie od świata odcięli.

wyśmienity 1 głos
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
przysłano: 5 marca 2010

Konstandinos Kawafis

Inne teksty autora

Miasto
Konstandinos Kawafis
Dni 1903
Konstandinos Kawafis
Itaka
Konstandinos Kawafis
Okna
Konstandinos Kawafis
Wracaj
Konstandinos Kawafis
Tak, jak możesz
Konstandinos Kawafis
Świece
Konstandinos Kawafis
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca