Literatura

Słodka jest myśl ta, co mi serce żywi... (wiersz klasyka)

Poezja włoska (XIII wiek)

LAPO GIANNI (tworzył w latach 1298-1328)

Dolc’è ‘l pensier che·mmi notrica ‘l core…

Dolc’è ‘l pensier che·mmi notrica ‘l core
D’una giovane donna ch’e’ disia,
Per cui si fé gentil l’anima mia
Poi che sposata la congiunse Amore.

I’ non posso leggera·mente trare
Il novo essemplo ched ella simiglia,
Quest’angela che par di ciel venuta;
D’Amor sorella mi sembl’ al. Parlare,
Ed ogni su’ atterello è maraviglia.
Beata l’alma che questa saluta!
In colei si può dir che·ssia piovuta
Allegrezza, speranza e gioi compita
Ed ogni rama di vertú fiorita,
La qual procede dal su’ gran valore.

Il nobile intelletto ched i’ porto
Per questa gioven donna ch’è apparita
Mi fa spregiar viltate e villania;
E ‘l dolce raggionar mi dà conforto,
Ch’i’ fe’ co·llei de l’amorosa vita,
Essendo già in sua nuova segnoria:
Ella mi fé tanta di cortesia,
Che no’·sdegnòmi soave parlare:
Ond’ i’ voglio Amor dolce ringraziare,
Che·mmi fé degno di contanto onore.

Com’i’ son scritto nel libro d’Amore
Conterai, ballatetta, in cortesia,
Quando tu vederai la donna mia,
Poi che di lei fui fatto servidore.

Słodka jest myśl ta, co mi serce żywi…

Słodka jest myśl ta, co mi serce żywi,
O młodej pani, której blask porusza,
Dla której manier nabrała ma dusza,
Odkąd w małżeństwie jesteśmy szczęśliwi.

Nie mogę łatwo opisać ni prosto
Tego, co w niej się objawia, przykładu,
Tej, co tu z niebios zeszła, anielicy,
Co się, gdy mówi, Miłości zda siostrą,
A każdy gest jej cudu nosi ślady.
Szczęśliwy, kto ją mija na ulicy!
W niej się skupiły, jak krople w krynicy,
Najwyższe szczęście, nadzieja i radość,
I wszelka inna zaleta jak gałąź
Z pnia zeń wyrasta, jak zdrój zeń wypływa.

Szlachetny zamiar, który w sercu chowam,
Gdy tylko widzę moją młodą panią
Każe mi znosić grubiańskie zwyczaje,
Nasza o życiu miłosnym rozmowa
W wielkie mnie wprawia ukontentowanie,
Gdyż w jej niezwykłej władzy pozostaję:
Wszak mi grzeczności odczuć tyle daje,
Gdy do mnie mówi bez cienia wyższości:
Dlatego pragnę dziękować Miłości,
Że mnie jej godnym uznała szczęśliwie.

Że, odkąd jestem jej sługą prawdziwie,
W księdze Miłości me imię ujęto,
Powiedz jej, proszę, najmilsza piosenko,
Jeśli jej widok twe oczy ożywi.

przełożył Maciej Froński

przysłano: 5 marca 2010

Poezja włoska (XIII wiek)

Inne teksty autora

To do was, coście nogę dali z pola...
Poezja włoska (XIII wiek)
Pani, przez Was to zawodzę i płaczę...
Poezja włoska (XIII wiek)
Panie Jakubie, sąsiadeczko rada...
Poezja włoska (XIII wiek)
Pragnę prawdziwie wysławić mą panią...
Poezja włoska (XIII wiek)
Rozmowa
Poezja włoska (XIII wiek)
Serca mego radości...
Poezja włoska (XIII wiek)
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca