Literatura

Pieśń o ziemi (wiersz klasyka)

Władimir Wysocki

 

 

Kto to rzekł: pożar strawił nasz świat,
nigdy ziarna nie przyjmie już ziemia?!
Kto to rzekł: ziemia sczezła do cna?
Przecież tylko na chwilę zasnęła.

Nie wyczerpie nikt morza do dna,
macierzyństwa nikt ziemi nie skradnie!
Mówi ktoś, że spalona, lecz trwa,
choć z rozpaczy sczerniała szkaradnie.

Tak, przeciętą okopem ma pierś,
wokół wyrwy jak rany na ciele,
wszystkie nerwy wyprute na wierzch
- Ziemia cierpi nieziemskim cierpieniem.

Lecz wytrzyma, przeczeka zły czas,
nie próbujcie z niej zrobić kaleki!
Kto powiedział, że śpiew ziemi zgasł
i że ziemia zamilkła na wieki?

Przecież śpiewa przez rany, choć śpi,
zabrzmi życiem i jęki zagłuszy.
Przecież dusza człowiecza w niej tkwi,
a butami nie można zgnieść duszy.


przysłano: 5 marca 2010

Władimir Wysocki

Inne teksty autora

Masoni z rozmaitych sfer...
Władimir Wysocki
Maderę piliśmy i rum...
Władimir Wysocki
Łaźnia na biało
Władimir Wysocki
Żyjemy sobie byle żyć
Władimir Wysocki
Mój czarny człowiek
Władimir Wysocki
Oto i on...
Władimir Wysocki
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca