Literatura

Ballada o bohaterskim koniu (wiersz klasyka)

Jan Kasprowicz

 

 

     Panie i Panowie!
     Oto koń, na którym sir Raleigh Haywards zwycięskim dowodził pułkiem przeciwko zbuntowanemu chłopstwu w Transwalu.
     Żołnierze Jej Królewskiej Mości guziki mają błyszczące.
     Jadał cukier z ręki generałowej, szczególną obdarzającej łaską jego pana, a słynna z piękności
miss Ellen zaplatała mu grzywę w wstążki, nabyte w znanym z doborowych towarów
magazynie J. M. Freebody & Debenham na Wigmorestreet 44 (czterdzieści i cztery!).
     Był czas, że koń ten złociste nosił podkowy.
     Na głos surmy uderzał nimi o ziem, parskając niecierpliwie i gryząc uździenicę, albowiem
nie mógł się doczekać chwili, w której się rzuci na wroga.
     Żołnierze Jej Królewskiej Mości guziki mają błyszczące.
     W takt orkiestry wracając po odniesionym tryumfie do miasta, szedł jak baranek: spokojny
był o przyszłość kraju.
     Najadł się owsa i nie brykał: w wojennej tylko wrzawie rwał się ten koń bohaterski i pienił,
jakby chciał wieszczym krzyczeć głosem, iż życie jest tylko drogą do wspaniałej śmierci.
     Żołnierze Jej Królewskiej Mości guziki mają błyszczące.
     Ta łagodność jego, stosowana w odpowiedniej godzinie, sprawiała, że równie bohaterski i w
odpowiedniej godzinie równie łagodny pułkownik dał go pod wierzch swej niedawno zaślubionej
żonie, jak wiadomo, bogatej córce właściciela kantoru wymiany b. p. sir Izaaka Hanfstaengla.
     Dosiadała go pani pułkownikowa i o jutrzni, po snach niespokojnych, pędziła ku parkom,
ranną zlanym rosą, gdzie woda w szerokim srebrzy się korycie, gdzie - 
Żołnierze Jej Królewskiej Mości guziki mają błyszczące -
trawa jako aksamit ściele się pod stopy zabłąkanego wędrowca; gdzie -
Żołnierze Jej Królewskiej Mości guziki mają błyszczące -
potężne konary dębów tajemniczym szepcą pogwarem pieśń o nieskończoności.
     Uwiązany do odwiecznego pnia ogryzał krzak berberysu, a subtelna jeźdźczyni wczytywała
się w „Dziewicę jeziora”.
     Ale niestety! Znikome jest szczęście ludzkie, a jeszcze znikomsze byłoby szczęście końskie,
gdyby nie cudotwórczy postęp, który dla wyprostowania złamanych duchów stworzył tę instytucję.
     Błogosławionej pamięci sir Izaak Hanfstaengl pofałszował weksle i umarł z zgryzoty -
     Tragedia chodzi po świecie z zakwefionym obliczem -
     Żołnierze Jej Królewskiej Mości guziki mają błyszczące -
     Pułkownik, który według zasługi powinien był zostać księciem Johannisburgu lub wicekrólem
Indii, zgrał się na giełdzie i ogłosił bankructwo.
     Bohaterskiemu koniowi oderwano podkowy i stopiono je na złoto, a gdy zabrakło owsa, oddali
go za bezcen - wychudły był i melancholijny - pod biczysko pospolitego rozwoziciela jarzyn.
I tum go odkrył.
     Znałem jego przeszłość, bo któż z nas miałby odwagę się przyznać, że nie jest świadom dziejów
ojczystych?!
     Nie mogłem dopuścić, aby tak zmarniał haniebnie, on, ten koń nad konie - o nie! ten rumak
nad rumaki, który przy dźwięku surm nieustraszenie szedł na nieprzyjaciela -
     Żołnierze Jej Królewskiej Mości guziki mają błyszczące.
     On, który nieomal wieszczym krzyczeć mógł głosem, że życie jest tylko drogą do wspaniałej
śmierci.
     Powiedziałem sobie: Niech służy nadal sprawie publicznej, i wróciłem go społeczeństwu.
      Za chwilę, pod szpicrutą miss Jane Woodrow, będzie jak dawniej, na polu bitwy, ponadmiar
wysokie brał przeszkody; jak uskrzydlony, przebijać się będzie przez cztery obręcze na raz,
zręcznie wyrzucanymi kopyty o! .tych szklanych nie uszkodzi baniek.
     A kiedy nadejdzie ostateczna jego pora -
      Tragedia chodzi po świecie z zakwefionym obliczem -
      Panie i panowie!
      Panowie i panie!
      Raczcie mi wierzyć:
      Nie oddam go pod nóż prywatnego hycla, ale skórę zedrze zeń oprawca municypalny, a może
nawet uda mi się przekupić głównego rakarza państwa; wspomnienie pośmiertne pojawi się
w dziennikach, krajowych jako i zagranicznych, a wy, obywatele, składajcie już dzisiaj grosz
do grosza, aby ta chwila nie spadła na nie przygotowanych, abyśmy godny wznieśli mu pomnik,
z jaśniejącym na froncie napisem:
      BOHATERSKIEMU KONIOWI WDZIĘCZNA OJCZYZNA
      Żołnierze Jej Królewskiej Mości guziki mają błyszczące.

przysłano: 5 marca 2010

Jan Kasprowicz

Inne teksty autora

Cisza wieczorna
Jan Kasprowicz
Przy wigilijnym stole
Jan Kasprowicz
Anarchista
Jan Kasprowicz
Aniol ciszy
Jan Kasprowicz
Czekalem na ciebie wczora
Jan Kasprowicz
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca