Literatura

SZKICOWNIK POETYCKI (43) (wiersz klasyka)

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Las to nie tylko żywiczny skarb dla naszego oddechu, smolny balsam
dla naszych płuc zmęczonych, zielone collyrium dla oczu.
Kto doznał od ludzi wiele złego czy dobrego, co jest czasem na równi
męczące jedno jak drugie, ten zrozumie znaczenie wspaniałej obojętności
drzew, tych jednostek bez ujemnych czy dodatnich zamiarów, tego
jedynego w świecie bezpiecznego tłumu.
Przesuwamy sie wśród pięknych prostaków, spoczywamy w ich cieniu
błogim.
Ramiona ich nie zatrzymują nas, nie mają oczu, aby nas śledzić i
sądzić naszą urodę, ani serc, aby nas kochać lub nienawidzić.
Gromada wysokiej miarydusz biorących z życia to, co najwięcej warte:
ciszę i spokojne sumienie.
Zgodnie obok siebie trwając, leczą nas przykładem niewzruszonego
spokoju.
Życie, zdyszane człowiekiem miotającym się uczuciowo jak ryba w sieci,
oddycha tu wspaniałą biernością, wypoczywa wreszcie.
- Stuk szyszki: bogowie oddają ziemi, co ziemskie.
Miniaturowy, drewniany wizerunek skupionego świerczka, rzeźba-ulotka
cierpliwej, niegorączkowej propagandy.
Po bytności w lesie czujemy sie jak odrodzeni. Byliśmy w dobrym
towarzystwie. <>, jak mówią niektórzy,
właśnie ci, od których ucieka się jak najdalej w głąb lasu.

przysłano: 5 marca 2010

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Inne teksty autora

Kto chce bym go kochała
Maria Pawlikowska - Jasnorzewska
Różowa magia
Maria Pawlikowska Jasnorzewska
I ani lilii wodnej
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
Kurze łapki
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Słowiki
Maria Pawlikowska Jasnorzewska
* * *(Świat jak mydlana bania..)
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
*** (Jaki jest motyl?)
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca