Literatura

Ballada o poecie (wiersz klasyka)

Baran Józef

 

 

1



odfrunęły anioły do ciepłych rajów

tylko jeden w karczmie na rozstaju

głuchy na boskie wołania

hulał z karczmareczką do świtania



pióra piwem zlane sosem musztardowym

skaranie boskie z takim aniołem

jedno skrzydło złamał drugie zastawił

wszystkich wycałował pod ławę się zwalił





2



nawarzył anioł piwa - stracił mannę z nieba

musi sam zapracować na kawałek chleba

że nikogo nie zbawił - sczłowieczał na amen -

już na zawsze zostanie anioł między nami



niebo z ziemią rymuje słowami skrzypcami

i pomiędzy kramami kręci się z rymami

dzieci za nim biegną psów pijaczków zgraja

a ten im wyśpiewuje o utraconych rajach



przysłano: 5 marca 2010

Baran Józef

Inne teksty autora

Ballada zimowa
Baran Józef
dopóki jeszcze
Baran Józef
Jak szybko jak łatwo
Baran Józef
Mojej matce
Baran Józef
Godzina słoneczna
Baran Józef
Ojciec w szpitalu
Baran Józef
Piosenka zauroczonego
Baran Józef
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca