Literatura

Sposób na węża (wiersz klasyka)

Matyjaszczyk Zbigniew

Kiedy piszę – wilgotnieję
jakbym się na rosie kładł albo tobie mokrej
spijającej mój głupawy pijany oddech
nieprzyzwoity uśmiech
naganny język bezczelny aż do zadławienia
przylepiony do uległego podniebienia
jakby z dziurawego nieba w gotowe usta wpadł

Kiedy piszę, porzucam inne kobiety
bo tylko dla ciebie te wyuzdane zdania
wersje perwersji mam
i wścibski język – syk biblijnego węża
ukrytego w pojemniku po śledziach
żeby go zjeść, kiedy nabierze aromatu.


przysłano: 5 marca 2010

Matyjaszczyk Zbigniew

Inne teksty autora

Genesis
Matyjaszczyk Zbigniew
Po drugiej stronie liścia
Matyjaszczyk Zbigniew
VII piętro
Matyjaszczyk Zbigniew
Tajemnice czegoś tam
Matyjaszczyk Zbigniew
Ślady
Matyjaszczyk Zbigniew
Spotkanie przy fontannie
Matyjaszczyk Zbigniew
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca