Literatura

Modlitwa na trudne czasy (wiersz klasyka)

Leszek Wójtowicz

Gdy ostatnia z dobrych gwiazd
Spłonie na popiół
Kiedy braknie sił by wstać
I walczyć w mroku

Wtedy nie każ Panie nam
Do zamkniętych stukać bram
Daj odpocząć i dłoniom i oczom

Gdy najświętszą z wszystkich cisz
Zabije wrzawa
Kiedy pożre wszystko zły
Głupi karnawał

Wtedy pozwól aby gniew
Eksplodował wielkim nie
Wszystkim durniom od lewa do prawa

Gdy obłudy szczurzy pysk
Pokaże zęby
Kiedy wszechobecne nic
Uderzy w bębny

Wtedy daj nam taką pieśń
Która w zakamarkach serc
Nieodkryta uparcie się kłębi

Gdy spomiędzy gładkich słów
Wypełznie groza
Kiedy wróci wilczy głód
Siły i wodza

Wtedy ślij aniołów swych
Niech uleczą chore sny
Co pulsują purpurą jak pożar

Gdy kolejna z dziwnych prawd
Zabrzmi jak dyktat
Kiedy zacznie milknąć w nas
Czuła modlitwa

Wtedy zechciej sprawić cud
By się pojawiła znów
Mała tęcza co była i znikła

Gdy ostatnia z dobrych gwiazd
Spłonie na popiół
Kiedy braknie sił by wstać
I walczyć w mroku

Wtedy nie każ Panie nam
Do zamkniętych stukać bram
Daj odpocząć i dłoniom i oczom

przysłano: 5 marca 2010

Leszek Wójtowicz

Inne teksty autora

Piękny toast
Leszek Wójtowicz
Pytania o zmierzchu
Leszek Wójtowicz
prawda
Leszek Wójtowicz
Pomnik gdański
Leszek Wójtowicz
Polowanie na czarownice
Leszek Wójtowicz
Polonez
Leszek Wójtowicz
Podwodna misja
Leszek Wójtowicz
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca