Literatura

Pierwszy oddech (wiersz)

sut

Ich wielkie oczy
Zasłaniają się powiekami
Przed każdym głębszym spojrzeniem.
Półprzezroczyste palce
Muskają tylko ich własne ciała.
Ze słów cienka skóra
Z ledwością skrywa naczynia,
W których krew wraz z emocjami płynie,
A pod wiotką, chrzęstno-mięśniową torebką
Narządy myślowewnętrzne
Pulsują rytmem wspólnym z matką.
W świecie dźwięków
Zniekształconych przez wody płodowe
Czekają by zrzucić lanugo,
Pierwszy oddech wziąć dopiero wtedy,
Gdy po drugiej stronie pępowiny
Zabraknie człowieka.

słaby+ 14 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
nF
nF 5 czerwca 2003, 00:09
Lekcja anatomii się przypomina. Treść wymaga uwagi, a zakończenie wzmaga przemyślenia. To dobrze, tylko że owe przemyślenia są już mniej optymistyczne. Jakie spojrzenie jest głebokie? Dlaczego tylko swoje własne ciała? Dlaczego rytm miałby być wspólny z matką? Dlaczego "po drugiej stronie pępowiny", skoro podwiązuje się ją od strony niemowlęcia?

Problemowy tekst. W sumie konkretnie napisany. Ale to tak, jakby ktoś mi powiedział: "pracuję w księgowości". "tak?" chciałoby się odpowiedzieć. Przeciętny.
nocka 5 czerwca 2003, 00:55
wiersz bolesny... bardzo piekny...

czasami mam wrazenie ze niektorzy ludzie sa kompletnie niewrazliwi na obrazowosc, nonfelix, kazde z pytan ktore zadales, przepraszam, ale wydaja mi sie calkowicie nieuzasadnione...
nF
nF 5 czerwca 2003, 10:36
nocka - dlaczego wiersz jest bolesny? Narodziny dziecka to chyba radość i takie tam, nieprawdaż?

Jak mogę być niewrażliwy na obrazowość, jeśli pierwsze moje skojarzenie było właśnie z obrazem? ;) Poza tym nie zadawałem pytań, przedstawiałem ciąg myślowy, jaki narodził się po przeczytaniu wiersza.
Janek 5 czerwca 2003, 11:31
Sam płód, życie płodowe, narodziny nie są tutaj opisane w swoim potocznym znaczeniu. Są alegorią do pewnej grupy społecznej - osób silnie związanych z matką. Może będę zbyt wylewny ale mój ojciec zawsze był strasznym maminsynkiem i całe życie mieszkaliśmy z jego matką, a teraz babcia zmarła i mój staruszek nagle otworzył oczy, zaczął myśleć po swojemu, słyszy co się do niego mówi, nie tkwiąc już w wodach płodowych. To rzeczywiście smutny wiersz o tym, że można żyć 50 lat i nigdy nie oddychać, pierwszy oddech wziąć dopiero wtedy, gdy nie ma innego wyboru, a nie wtedy gdy się tego chce.
whiteshrew
whiteshrew 5 czerwca 2003, 12:53
Przyznam się, że po przeczytaniu tego wiersza nasunęły mi się podobne pytania co nonfelixowi ( nie wiem, czy można to tak odmieniać- jeśli nie, to przepraszam). Jednak ja miałam tą przewagę, że mogłam sobie przeczytać objaśnienie. Tekst rzeczywiście wymaga uwagi i w moim mniemaniu podobnego toku rozumowania. Niezgodzę się tylko z oceną w moim mniemaniu wiersz zasługuje na wyższą ocenę. Ja kliknęłam na wartościowy.

( wiersze zawierające w sobie silne odczucia emocjonalne częściej zagnierżdżają się w pamięci )
Oskar de la Volt 5 czerwca 2003, 22:19
Dzięki krótkiemu ,choć bolesnemu komentarzowi odautorskiemu, wiersz nabiera wstrząsającego znaczenia.
Jeśli miałbym go oceniać jako tekst czysto "anatomiczny" dostałby ocenę: wartościowy.
W znaczeniu w którym chciałby widzieć Autor: bardzo dobry.
I tak właśnie daję.
Może to znak, że należałoby się zająć obszerniejszą formą niż wiersz.
nocka 5 czerwca 2003, 22:41
hyh, troche sie spozniam z odpowiedzia jak widze, ale sprobujmy:

wiersz bolesny, bo kiedy przeczytalam ostatnie zdanie wyrwalo mi sie ciche 'yh!...' (takie na wdechu... ;)

twoje pytanie nie wydawaly mi sie potrzebne, bo spojrzenie glebokie moze byc wlasnie nasze - wlasnie sie przeciez mu przygladamy; tylko wlasne ciala maja bo sa do siebie nieodlacznie przywiazni; rytm wspolny maja bo zyja bezgranicznie zaleznie od siebie... i tak dalej...

nie domyslalam sie ze ten wiersz ma tak osobisty wymiar, raczej myslalam w kategoriach ogolniejszych, ze tak naprawde po narodzinach nie ma juz nikogo...

eh, znow mi sie smutno zrobilo ;)

pozdrowionka
nF
nF 6 czerwca 2003, 02:17
nocka - czy "yh!..." na wydechu znaczy, że wiersz jest bolesny?

A co się tyczy pytań - pytałem się jak wygląda głębokie spojrzenie, nie czyje jest. Pytałem się, dlaczego dotykają swojego ciała tylko, skorą są i inne. I dlaczego bezgraniczna zależność od siebie ma się wiązać ze wspólnym rytmem. I tak dalej. Z resztą jest to retoryka.

A odnośnie utora - wyjaśnienie faktycznie nadaje nowy wymiar dla wiersza, bardzo piękny z resztą. Tylko co mi po głupim komentarzu, który nie został zawarty w wierszu??? Moim zdaniem jest on o czymś innym.
Janek 6 czerwca 2003, 10:28
I tutaj muszę Ci przyznać rację nonfeliksie. Dobry wiersz powinien obronić się bez wyjaśnień i komentarzy autora...Z drugiej strony nie chciałem, żeby był zbyt oczywisty. A głębokie spojrzenie...cóż sformułowanie dość ogólne to fakt, ale dla większości naładowane emocjonalnie i dlatego w tym miejscu subtelna sztuka powstaje w mózgu odbiorcy.Czytelnik odwołuje się do swoich subiektywnych wspomnień i wyobrażeń na temat głębokiego spojrzenia i zdaje sobie sprawę, że ludzie, o których piszę uciekają przed takimi wrażeniami.
nocka 6 czerwca 2003, 12:42
nonfelix, jezeli bedziesz chcial zadawac takie retoryczne pytania do kazdego wiersza to mozesz dojsc do wniosku ze kazdy z nich jest grupka wyrazow ktore wlasciwie nie wiadomo po co ze soba wspolgraja. takze nie rozumiem za bardzo dlaczego i po co one powstaly.

czytajac wiersz, kiedy doszlam do 'by zrzucic lanugo' zaczelam sie lekko obawiac ze to jeden z tych wierszy ktore do niczego nie prowadza. ostatnie 3 wersy podzialay na mnie, poniewaz po stworzeniu tego swiata znieksztalconych dzwiekow i polprzezroczystosci palcow nagle nadeszlo zdanie ze to tylko stan oczekiwania na brak drugiego czlowieka, kiedy juz kazdy nastepny nastepny oddech trzeba bedzie wziac samemu, daleko poza poprzednim idealnym poczuciem bezpieczenstwa i juz bez odwrotu. a nagla tego swiadomosc wydala mi sie bolesna (choc pewnie mozesz mi zarzucic ze to dosc oczywiste doswiadczenie)

jak dla mnie, wiersz obronil sie nawet bez komentarza suta, choc to dodaje mu wieloznaczeniowosci (to moj neologizm, prosze sie nie czepiac), nie jest ten wiersz idealny pod wzgledem kompozycji i jezyka, ale udalo mu sie stworzyc ulotny nastroj, ktory - w mojej subiektywnej opinii - zadzialal.

a 'yh..' na wydechu raczej kojarzy mi sie ze zniecierpliwieniem albo zdegustowaniem, no ale to chyba nie jest zbyt wazne w tej rozmowie ;)
nF
nF 9 czerwca 2003, 23:37
nie dodało komentarza ;/

nicka - nie zadaje takich pytań do każdego wiersza. Przedstawiam tylko autorowi swój ciąg myślowy. Każdy zbiór wyrazów jest zbiorem wyrazów. Ich współgranie jest cechą, a nie celem. Czego także nie rozumiesz?

I "yh..." jest bardzo ważne w kontekście rozmowy, gdyż wcześniej skomentowałaś nim wiersz, nie wiem, czy pamiętasz. Czy po przeczytaniu go byłaś zniecierpliwiona lub zdegustowana?
nF
nF 9 czerwca 2003, 23:39
oczywiście nocka, przepraszam za literówkę
nocka 10 czerwca 2003, 23:22
nie lubie kiedy jest bialo albo czarno wiec nie zgodze sie z toba ze wspolgranie wyrazow jest tylko cecha, tobie tez na pewno zdarzylo sie miec wrazenie ze 'cos nie pasuje' w danym wierszu wiec posrednio to musi byc jednym z celow pisarza zeby nadac wlasciwe brzmienie i rytm. pytajac sie mnie czy czegos jeszcze nie rozumiem stajesz sie protekcjonalny, co zniecheca nieco do rozmowy.

nie pamietam jaki wiersz tak jeszcze skomentowalam, ale to pewnie bylo zniecierpliwienie.
nF
nF 10 czerwca 2003, 23:42
to, że wyraze ze sobą współgrają jeszcze nic nie oznacza. Słowo "okno" współgra ze słowem "wazon", ale jeszcze niczego nie oznacza. To do poety należy uchwycenie ciągów myślowych i obserwacji w sposób możliwie oryginalny i jednocześnie wspólny. Wykorzystuje tym samym tę cechę języka.

Napisałaś, że "takze nie rozumiesz za bardzo dlaczego i po co one powstaly.". Nie bardzo wiem, co masz na myśli.

a onematopiei czepiam się tylko dla zasady :) Chodzi o to, że wcześniej napisałaś, iż jest to oznaka boleści (pozytywnej jak mi się niesłusznie wydawało), natomiast sam wiersz skomentowałaś pozytywnie.
nocka 11 czerwca 2003, 23:39
>cechy i cele...
e tam, i tak sie nie dogadamy ;)
dla mnie ZNACZACE wspolgranie wyrazow to jeden z celow wiersza ;)

>rozumienie i nierozumienie
chodzilo mi o twoje pytania i skad sie wziely, sorry za niescislosc

>ono-matopeje i inne one:
wiersz odczulam 'bolesnie' ale nadal pozytywnie ;)

dobra, ide spac, milych snow panstwu! ;)
nF
nF 18 czerwca 2003, 03:02
wzajemnie! choć spóźnione...
przysłano: 20 stycznia 2009 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca