Franky (wiersz)
Robson J
Pewnego ranka zanim
Wyszło słońce Franky
Porzucił swą rodzinną norę
mógł wyjść na drogę albo
w stronę miasta poznać
kobietę swego życia albo
zostać księdzem
babrać się w polityce
stać na barze w Guinessie
zacząć brać brown sugar
puszczać się na dworcu
centralnym ale wolał
do kurwy nędzy naprawiać
Świat
Paranoja
Wyszło słońce Franky
Porzucił swą rodzinną norę
mógł wyjść na drogę albo
w stronę miasta poznać
kobietę swego życia albo
zostać księdzem
babrać się w polityce
stać na barze w Guinessie
zacząć brać brown sugar
puszczać się na dworcu
centralnym ale wolał
do kurwy nędzy naprawiać
Świat
Paranoja
słaby+
11 głosów
przysłano:
25 stycznia 2009
(historia)
przysłał
skinek92 –
25 stycznia 2009, 09:42
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się