Literatura

schizofrenia (wiersz)

negatywka

nieustannie
biegała po zakamarkach
ciała

w tę
metorwop z i

chowała się
przed porażającym
błyskiem aparatów
rentgenowskich

wbijała
krwawiące palce
w miękkie oparcia
skórzanych foteli
gabinetów siwych panów

w ciemności najwięcej się kryje
myślała

z każdą nocą rosła w siłę
ciemnych kątów
i niewyrażonych myśli

by za dnia
wykrzywiać zęby
w uśmiechu
złośliwie chorym

raz
.....dwa
............trzy
kryjesz ty





dobry 34 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 15 czerwca 2000

Inne teksty autora

ptasiek
negatywka
więzień
negatywka
dzień
negatywka
Alba
Philip Larkin
czar-na-śmie(r)ć
negatywka
poeta
negatywka
zaciemnienie
negatywka
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca