Kac (wiersz)
kadzura
wpadłam z poduszką pod łóżko
a sen puszcza poręcz leniwie
zjadłam kawałek sera i każdy śmieje
się do mnie a ja do żołądka
miękka gąbka mokra od marzeń w pościeli
trąbka co gra po szalonej niedzieli z hałasem
rozrywa neurony w rozedrganej czaszce szkło
po stłuczonej flaszce krzywdzi me
oko estety język drewnem posiany pełen po piwie
piany chciałby być znów zalany jak utopiony był
wczoraj jakaś potworna zmora wycięła
kilka kadrów i z innymi zniknęła w otchłani
bólu głowy
a sen puszcza poręcz leniwie
zjadłam kawałek sera i każdy śmieje
się do mnie a ja do żołądka
miękka gąbka mokra od marzeń w pościeli
trąbka co gra po szalonej niedzieli z hałasem
rozrywa neurony w rozedrganej czaszce szkło
po stłuczonej flaszce krzywdzi me
oko estety język drewnem posiany pełen po piwie
piany chciałby być znów zalany jak utopiony był
wczoraj jakaś potworna zmora wycięła
kilka kadrów i z innymi zniknęła w otchłani
bólu głowy
niczego sobie
19 głosów
przysłano:
1 lutego 2009
(historia)
przysłał
Dominik –
1 lutego 2009, 16:28
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
szum wody w mózgu"
zgadnij kto a dostaniesz kucyka i zrozumiesz czym pachnie mokra gąbka twojego wiersza.