Literatura

bez końca (wiersz)

Jakub Oktaba-Polkowski

stoję na torach
usta przymarzły mi do szyn
przemknął tramwaj

sensualnie

całuję butelkę
połykając gorycz
Twych warg

nie ma dalej

niczego sobie 13 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
stephan 20 sierpnia 2003, 15:58
Znajduję tu pewne nieścisłości, a chyba nie o to chodziło.
Semi Dolce 20 sierpnia 2003, 23:24
Nie umiem oceniać poezji, zresztą nie po to ona chyba powstaje. Umiem tylko powiedzieć "podoba mi się" albo "nie podoba mi się". No i jeszcze umiem powiedzieć "bełkot!". A ten wiersz mi się akurat podoba. Bardzo.
roozia 21 sierpnia 2003, 00:09
a ja mówię nie podoba mi się. początek wydawał sie oiecujący, jakiś taki specyficzny stan oczekiwania (na śmierć??). a z ta butelką to kompletny nie wypał, rzeczywiście same nieścisłości (a może chodziło ogrę w butelkę??). kolego, poezja podchodzi do każdego wyrazu z ogromnym wyrafinowaniem, musisz uważać na słowa, ich znaczenie i użycie. to nie jest 'wlazł kotek na płotek 2', przynajmniej taki mam nadzieję był twój zamiar. końcówki też nie kumam (albo już zmęczona jestem).
polkowski bartosz donek
polkowski bartosz donek 15 stycznia 2007, 19:36
spox kuba spox dddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddddd dddddddddddddddddddddddd
g
g 28 lutego 2007, 10:52
Nastawiłeś mnie na tory,
którymi szłam,
zboczyłam,
a jednak jestem
Dziekuje
Butla
Butla 26 kwietnia 2007, 20:26
beznadzeja !nic z tego nie rozumiem...
Butla
Butla 26 kwietnia 2007, 20:27
beznadzeja !nic z tego nie rozumiem...
przysłano: 10 lutego 2009 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca