Marności blask (wiersz)
Liryk
bo ludzie z mojego otoczenia sa płytcy
Krzyknąłem!
Wszystkie stęchłe myśli
Pognały niesione
Odorem szczerości
Minęły ciemne
wilgotne zaułki miast
Śpiace kioskarki
Przyczajonych alfonsów
Zakochane pary
Nikt z nich nie słucha
Nie mówi
Nie krzyczy
Wszyscy w swoim małym światku
Starannie pielegnuja
Marności blask
Wszystkie stęchłe myśli
Pognały niesione
Odorem szczerości
Minęły ciemne
wilgotne zaułki miast
Śpiace kioskarki
Przyczajonych alfonsów
Zakochane pary
Nikt z nich nie słucha
Nie mówi
Nie krzyczy
Wszyscy w swoim małym światku
Starannie pielegnuja
Marności blask
słaby
6 głosów
przysłano:
23 czerwca 2000
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się