Piekła jasność (wiersz)
carlit
stokrotka rosła w polu...
Piekła jasność
Szatana oczy patrzą na dziewcze
Morderczy pomrok zniewala zmysły
On mówi jestem Bogiem
I w wir szaleństwa rzuca
ramiona
kreso mózgowia pranie
niszczy niewinności zalety
On mówi sądny dzień nadchodzi
I w wir zamętu rzuca
spojrzenia
Jesteś młody, masz problemy
Chcesz być wolny
Chcesz kochania sens doświadczyć
Płać.
Szatana oczy patrzą na dziewcze
Morderczy pomrok zniewala zmysły
On mówi jestem Bogiem
I w wir szaleństwa rzuca
ramiona
kreso mózgowia pranie
niszczy niewinności zalety
On mówi sądny dzień nadchodzi
I w wir zamętu rzuca
spojrzenia
Jesteś młody, masz problemy
Chcesz być wolny
Chcesz kochania sens doświadczyć
Płać.
słaby
5 głosów
przysłano:
29 lipca 2000
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się