*** (wiersz)
owca
Otworzyłam okno mojej duszy
marzenia jak białe gołębie
leciały ku słońcu...
niewinne, beztroskie,
zapatrzone w martwy punkt na horyzoncie...
pobiegłam za nimi...
blask i ciepło promieni
ogarniały mnie...
stanęłam na szczycie
z rozpostartymi ramionami...
lekki powiew wiatru
przenikał mnie...
nagle ktoś chwycił
moją dłoń...
obudziła mnie
szara rzeczywistość
czarne kruki krążyły
w świetle ulicznej lampy...
teraźniejszość przywitała mnie
grymasem
i smutnym westchnieniem
łza spłynęła po policzku
znów przyśniło mi się...
szczęście
marzenia jak białe gołębie
leciały ku słońcu...
niewinne, beztroskie,
zapatrzone w martwy punkt na horyzoncie...
pobiegłam za nimi...
blask i ciepło promieni
ogarniały mnie...
stanęłam na szczycie
z rozpostartymi ramionami...
lekki powiew wiatru
przenikał mnie...
nagle ktoś chwycił
moją dłoń...
obudziła mnie
szara rzeczywistość
czarne kruki krążyły
w świetle ulicznej lampy...
teraźniejszość przywitała mnie
grymasem
i smutnym westchnieniem
łza spłynęła po policzku
znów przyśniło mi się...
szczęście
słaby+
11 głosów
przysłano:
27 maja 2004
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
ale z drugiej strony, może się czegoś nauczysz.
nie czuj się urażona- nie uderzam w doświadczenia, ani odczucia tylko formę ich prezentacji. miej to na uwadze, jeżeli pozwalasz by inni krytykowali to, co robisz przez pokazywanie wierszy na wywrocie.
pozdrawiam
ps. owca- to dłuższa historia:)
ps. owca- to dłuższa historia:)
ps.a owca to długa historia;)
Ten wiersz nie żyje. Nie jest też prosty. Powiedzieć, że coś jest proste, jest komplementem, a ja nie widzę powodów, aby komplementować temu wierszykowi. Wierszyk o nieszczęściu, w moim odczuciu, powinien przejmować, bo nieszczęście jest przejmujące, wszyscy o tym wiemy, a tutaj jest mowa o banałach. Nieszczęście nigdy nie jest banalne dla najbardziej zainteresowanego. Byłaś kiedys nieszczęśliwa?
Dalej. Wiersz jest ogólnikowy. Takie wiersze nie poruszają. Mówi o czymś, a właściwie muska tylko czegoś głębokiego i nic nie wnosi. po co więc pisać taką poezję? Poezja przecież ma czemuś służyć, w przeciwieństwie do obrazków wieszanych w poczekalniach przychodnii weterynaryjnych, uwierz mi.
Banał Cię prześladuje "czarne kruki", "łza", bla bla. Tak wytarte słowa nie przemawiają do czytelnika.
Teraz poważnie: Widziałaś kiedyś żeby kruki krażyły w świetle ulicznej latarni. Tam są ćmy i inne owady, ale nie kruki! Kruki w nocy chyba śpią. Wiersz jest taki... nieprawdziwy, wręcz fałszywy...
I te "marzenia jak białe gołębie". Dobry Boże, jak ja bym chciała mieć takie marzenia! Moje marzenia są czarne jako te kruki naokoło latarni (bo tam najciemniej, moze dlatego) :)
Na koniec kilka słów otuchy, chociaż krytykowanie jest przyjemne, he he! Skoro piszesz, to pisz. Zastanawiaj się nad tym bardziej. To co piszesz nie wynika tylko z Ciebie, ale z całej masy czynników. Nie piszesz dla siebie. Pisanie dla siebie to mit. Jeżeli publikujesz na wywrocie, to masz konkretnych czytelników. Jeśli nie lubisz czytać negatywnych opinii, to pomyśl o nich. Nie ma to nic wspólnego z graniem pod publiczkę, to jest praktyczność. Publikujesz, czyli nie masz publiczności gdzieś. Publikujesz, czyli liczysz się z publicznością, w przeciwnym razie nie publikowałabyś, czyż nie? Pomyśl o tym w przyszłości, pisz i publikuj, czemu nie?
pozdrawiam,
kussi
pozdrawiam Ja ;)
oby takich wiecej było!!
hmmm to ciekawe co piszesz, ja pozytywnie odbieram krytyke zawsze cos wnosi wiec dzieki. Moze kiedyś o tym pomyśle...pytasz czy byłam nieszczęśliwa...a to śmieszne...bo niby czym jest nieszczęście? jak stwierdzisz czy byłam/jestem bardziej nie/szcześliwa od ciebie czy kogokolwiek innego? nieszczescia nie mozna zdefiniować, zmierzyć i porównać... a te marzenia...jak masz czarne to śnij o tych białych i się nie czepiaj...coż nie zamierzam być poetką wiec niech pozostanie dla mnie mit pisania dla siebie:) a pisać każdy może czasem lepiej a czasem troche gorzej...:) pozdrawiam
Wszeldem na Siec, zreszta jestem tutaj wciaz tak czy inaczej, ale wyszukalem pare slow, wpisalem kilka slow w wyszukiwarce i trafilem tutaj, na te strone i czytalem...
I z wszystkich wierszy ktore przeczytalem, a bylo ich bardzo duzo, ten jeden oddal dokladnie to, co czuje i ja i, wiem o tym dobrze, jeszcze bardziej oddaje to, co czuje ona. I dlatego ten wiersz dla mnie jest wartosciowy, w tym momencie najbardziej wartosciowy z tych tutaj wszystkich i nie zgodze sie z kimkolwiek, kto czepia sie stylu wypowiedzi i kto szuka "dziury w calym". Nie zgodze sie, bo dla mnie poezja jest jezykiem duszy, jak muzyka, jeden czlowiek lubi muzyke klasyczna, lubi Szopena i czuje go cala dusza, inny wlaczy sobie Metallice i zatanczy przy "nothing else matters" . Jeden i drugi cos poczuje, choc bedzie to tak odlegle od siebie, lecz jakiekolwiek ramy zarowno dla muzyki, jak i poezji wedlug mnie sa zaprzeczeniem tego, czym jest poezja i czym jest wolna, ulotna mysl, czasami wrazenie, uczucie, jakie w sobie mamy i chcemy przekazac innemu czlowiekowi. Kazdy schemat i jego stosowanie, a tym mi sie wydaje takie ocenianie jak tutaj zobaczylem i przeczytalem, kazdy schemat jest czyms, o czym przy poezji nalezy zapomniec, bo w koncu to serce piszacego a takze czytajacego i jego uczucia sa najwazniejsze, a nie przecinki albo bogactwo slownictwa. Najwiecej slow i tak jest w slowniku jezyka polskiego, najlepiej w kilkunastu tomach o ile taki istnieje, i tam wysylam wszystkie osoby, ktore chca czytac a nie czuc poezje. Pozdrawiam.