Literatura

Zimny tak jak sztylet z lodu.. (wiersz)

paranoja

Mówiłeś mi, że musimy trwać
Choć Twoje życie nie było częścią mojego
Przeraźliwym krzykiem wkroczyłam na terytorium ciszy Twojego sumienia...

Zatraciłam siebie
Odradzam się znów u Twojego boku,
aby siebie zyskać..

Dotknęłam Twoich rąk,
ale dopiero martwe ciało pozwoliło mi zrozumieć
to chore uczucie.

Uzależnieni w kole,
makabra narkotycznej egzekucji..

Któregoś dnia dotarło do mnie, że sama tego nie przeżyję.

Zatopiłam swoje oczy w pełnej ciekawości twarzy
Nieuchronnie zapłonęły nowymi marzeniami

W odbiciu samochodowej szyby dostrzegłam Twoje myśli

Teraz czuję..
apatie i smutek,
wyczekiwanie i cierpienie.

Śmierć nadeszła niespodziewanie.
W długim, czarnym, skórzanym płaszczu i jej włosy rozwiane..
Była bez litości, okrutna.
Dziś paranoja męczy, męczy mnie,
Tęsknię za nieskończonością,
być może wspomnienie wskaże mi drogę..

Chcę zatonąć w oceanie wspomnień
Wejść w czyjeś myśli i odejść bezpowrotnie...

Nie mogę umrzeć, ale od kiedy odszedłeś,
tylko śmierć jest ze mną.



Kolejny nie napisany fragment bezcennego listu.. ku pamięci Bartosza ( ... .30.03.2001r.)

słaby 5 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Wieszcz polski
Wieszcz polski 23 czerwca 2004, 10:12
Wiesz.... nie doczytałem do końca.... bo to jest bardzo dobre i wogóle...... A tak poważnie to .... zachwyciła mnie głębia, której brakowało "wierszykowi"..."Kanapka z serem".... Nawiasem polecam wszystkim...:P
irisHma 23 czerwca 2004, 19:41
Po pierwsze to nie jest wiersz. To raczej wypowiedź rodem z wizytu u psychoanalityka ubrana w kilka trywialnych określeń. Znyt "napuszone"- mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi. Cały sens gubi się gdzieś pomiędzy banałami, słowami. A to słowo powinno być bronią- Ty zaś masz nią władać, nie Ona Tobą.

W swoim "opowiadaniu" poruszasz dość ważny, bolesny i trudny temat. Nie chcę się sugerować informacjami o Tobie, bo być może cała tematyka to tylko Twoja imaginacja, ale jednak...

Moim osobistym i mało waznym zdaniem, jezeli przezyłas coś podobnego to radziłabym odczekanie jeszcze troszkę. W twoim wierszu brak napięcia, nie czuje się emocji, nie ma on swoistego klimatu. Popadasz z jakieś dziwne zwroty. Nie wszytsko musi być opisywane heksametrem, ale z drugiej strony nie zawsze trzeba wyszukiwac wielkich słów...Czasem mozna poruszyć prostotą, nawet opisując to, co opisałaś Ty.

Polecałabym oczyszczenie się z tego typu zwrotów jak: "tylko śmierć jest ze mną"...Ile razy to już było....? Takie zwroty już nic nie niosą, bo są starte do cna.

Jezeli chcesz tylko samooczyszcenia to jesteś egoistką, dając tego typu wiersze do czytania innym. NIe zrozum mnie źle, ale po prostu ja też chciałabym odrobinkę poczuć bólu...chciałabym móc istenieć w tym wierszu zupełnie gdzie indziej, tam gdzie jest ta pustka. Czty nie uważasz, że ten temat byłby tego wart?
Justyna 23 czerwca 2004, 23:13
Proza poetycka podzielona na wersy.
przysłano: 23 czerwca 2004

Inne teksty autora


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca