Literatura

Ciało (wiersz)

Seball

Przy samym barku ręka mi odpadła
Ruszyłem nią i na ziemię spadła
Bez bólu, nie puszczam pary z gęby
Chwytam, podnoszę a ona mnie w zęby
Zgięła się w pół, fuck you mi pokazała
Pobiegła na palcach tak jakby uciekała
Ej gdzie uciekasz wracaj tu moja miła
Podbiegła do kosza i we mnie rzuciła
Dostałbym w głowę gdyby nie obie moje nogi
Urwały się, teraz jajami dotykam podłogi
Nogi ugięte w kolanach podeszły do ręki
Razem planują, zdenerwowany odczuwam lęki
Uciekam, w pośpiechu na dupie podskakuję
Teraz wiem jak mi tych częsci ciała brakuje
Cały zlany potem ze strachu aż się obudziłem
KURWA! Znów w kawałkach, snu nie dokończyłem...

słaby 4 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 6 sierpnia 2000

Inne teksty autora

What's
Seball
Dzień
Seball
Sen
Seball
co
Seball

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca