Literatura

spokorniałam (wiersz)

ew

obnażył wiatr odjeziorny
bezwstydne upalne pragnienia
o dziwnym nieistnieniu
o wielkim bezmiarze chcenia

braku poezji co rzęsy mi skrapla
wzniesieniu pokory nad głową
myśli niesionej pod skrzydłami ptaka
listach pisanych zaledwie połową

siedzeniu uparcie do siebie plecami
na wersów odległość bezkresną
uciekam zakropić łzy mazurami
lub w góry ucieknę
wszystko jedno zresztą..

niczego sobie 13 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
yah
yah 16 września 2006, 10:29
ostatnia strofa najmniej mi sie podoba ( a właściwie 3 ostatnie wersy :) ale i tak jest to jeden z dwóch moich ulubionych utworów panny/pani ew. Przynajmniej z tych publikowanych na wywrocie. od poczatku uderzyła mnie lekkosc i naturalnosc pisania. dosc trudno jest pisac w ten sposob i nie tworzyc banałów czy wierszyków. jestem pod wrażeniem.

pozdrawiam
yah
Galathea
Galathea 30 września 2006, 09:58
Każdy wers wnosi coś tajemniczego - jednocześnie dużo abstrakcji a przy tym niebanalne ujęcie - rzeczywiście końcówka trochę spalona (wspomniane 3 wersy) :)
Jula 11 pazdziernika 2006, 17:43
przemyślany, całość bardzo zgrana.
Podoba mi się, krótki, bez przwsadnych udziwnień...lekko się czyta.
mery_rowery 27 stycznia 2007, 00:28
świetnie ujełaś to co akurat ja dziś próbuje narysować. wiersz bardzo wymowny.
pozdrawiam. :)
przysłano: 12 kwietnia 2008 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca