Literatura

moje myśli (wiersz)

Sylwuś

znów jest jak 4 miesiące temu.....
I znów życie zatoczyło koło
Zima zlała się z jesieni wrześnią
Bogatsza o doświadczeń tysiąc
Znów stoję na tym samym miejscu

Dookoła tylko cisza i groźny pomruk krokodyli
Nie pozwala zasnąć i kusi niemocą
Nadmiar odczuć pomaga znieczulić myśli
Tak jak brak powietrza
5.01.07(dzien)

słaby 6 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
drbeta
drbeta 26 stycznia 2007, 11:20
każdy wers to banał, zbiór hasełek ogólnie znanych i głoszonych bez zastanowienia, tutaj dodatkowo ozdobionych niezrozumiałymi przenośniami - co to jest jesieni września?
ew
ew 26 stycznia 2007, 12:39
jesieni września - odczytuję to jako zakończenie pewnego etapu doswiadczeń , i dla mnie jest to zrozumiałe , przenośnia mi sie podoba . Poza tym tekst jest poprowadzony lekko . No nie wiem , do mnie dotarło takie właśnie zatoczenie koła . Pomyślałabym jedynie nad tym miejscem w którym peel stoi , bardziej pasuje mi "w tym " zamiast "na tym"
kussi 27 stycznia 2007, 19:07
Dla mnie tekst jest fatalny. Mówi o tym, że to co było to i będzie i tak w kółko - generalnie nie jest to jakieś wielkie odkrycie, ziemia kręci się wokół słońca, pory roku następują po sobie itp. Tak, prawdą jest że posuwamy się w czasie i robimy się coraz bardziej doświadczeni 9co wcale nie znaczy że mądrzejsi)...

Nie rozumiem czemu pomruk krokodyli (tym bardziej jeśli jest groźny) miałby nie pozwalać zasnąć. Autorkę oraz zainteresowanych odsyłam do filmu pt. Lake Placid, gdzie można w odgłosach wydawanych przez krokodyla się rozsmakować.

Ostatnie dwie linijki są straszną patetyczną miazgą i kraksą. Nic ten wierszyk nie ratuje. Plus to, ze autorka podaje nam iż napisała go w dzień... Ma to jakieś znaczenie dla wydarzeń lirycznych? Czy tylko chce się pochwalić, że w nocy także pisze?

Skoro utwór został popełniony dnia piątego stycznia i przysłany do redakcji dnia dziesiątego, tego samego miesiąca, czuję że dziesięć dni to trochę mało i poleciłabym autorce na przyszłość trochę dłużej pracować nad twórczością, pamiętając że publikując wystawiamy się na klapsy. Powodzenia na przyszłość.
kussi 27 stycznia 2007, 19:10
Co do pomruku krokodyli, to nie chciałam się przyczepić do tego, że "nie pozwala zasnąć", lecz, że "kusi niemocą", bo to właśnie było dla mnie niejasne. Pomyłka.
Hekate
Hekate 28 stycznia 2007, 13:47
Taa, mnie też zastanowiły te nieszczęsne krokodyle. I września - w przeciwieństwie do ew nie widzę głębszego sensu w tej przenośni, chociaż sama w sobie jest całkiem całkiem. Ten kuchenek, to stycznio, ta września ;)

Jedyne, co mnie przekonuje, to znieczulenie myśli nadmiarem odczuć.
kussi
kussi 28 stycznia 2007, 18:33
Ja pamiętam jak się w podstawówce przy okazji przerabiania lektury pt. "Syzyfowe Prace" uczyliśmy o strajku dzieci we Wrześni, która była zdaje się pod zaborem pruskim i narzucono młodzieży uczenie się po niemiecku, a oni chcieli po polsku, czy jakoś tak... W każdym razie smutna historia.
przysłano: 26 stycznia 2007 (historia)

Inne teksty autora


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca